Trybunał Sprawiedliwości UE nie informuje, dlaczego na 14 maja zaplanował dodatkową rozprawę w sprawie pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego. Wskazano tylko, że odbędzie się ona na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa.

"(...) rozprawa, która miała miejsce 19 marca br. przed wielką izbą Trybunału, będzie kontynuowana w następstwie wniosku KRS w dniu 14 maja 2019 r. o godz. 9" – poinformowały PAP w poniedziałek służby prasowe TSUE.

Zapytana o przyczyny tej decyzji Ewa Roginska ze służb prasowych Trybunału powiedziała: "na obecnym etapie postępowania nie jesteśmy w stanie udzielić (...) więcej informacji".

Trybunał poinformował też PAP, że "wszyscy uczestnicy tego postępowania (prowadzonego w trybie przyspieszonym), w tym w szczególności strony postępowań przed Sądem Najwyższym oraz państwa członkowskie, będą mogli wziąć udział w tej rozprawie, niezależnie od tego, czy uczestniczyli w rozprawie w dniu 19 marca br.".

Przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur przekazał PAP w poniedziałek, że do biura Rady wpłynęło pismo, w którym TSUE zawiadamia o wyznaczeniu terminu rozprawy na 14 maja. Wskazał też, że Krajowa Rada przedstawi przed TSUE swoje stanowisko w sprawie pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego.

Zdaniem sędziego Mazura dodatkowy termin rozprawy jest efektem wniosku skierowanego przez KRS do TSUE o ponowne otwarcie rozprawy. "Wniosek o ponowne otwarcie rozprawy złożyliśmy ze względu na to, że została ona zamknięta, mimo iż nie upłynął jeszcze 14-dniowy termin na zajęcie stanowiska. 18 marca otrzymaliśmy pismo z TSUE o rozprawie, a 19 odbyła się rozprawa. Z punktu widzenia proceduralnego rozprawa uzupełniająca jest właściwym i prawidłowym rozwiązaniem" - zaznaczył Mazur.

Przewodniczący KRS przekazał też, że przedstawicielami Rady przed TSUE będą sędzia Jarosław Dudzicz i sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka. Mazur nie wykluczył też swojego udziału w rozprawie.

19 marca w TSUE odbyła się rozprawa w sprawie pytań Sądu Najwyższego dotyczących m.in. zdolności KRS do wykonywania konstytucyjnego zadania stania na straży niezależności sądów. Przedstawiciele polskich władz przekonywali wtedy, że KRS to organ niezależny, innego zdania byli pełnomocnicy reprezentujący Sąd Najwyższy. Zgodnie z zapadłą decyzją, 23 maja opinię w tej sprawie wyda rzecznik generalny TSUE. Będzie ona wstępem do orzeczenia, które w TSUE najprawdopodobniej zapadnie pod koniec czerwca lub w lipcu.

W grudniu 2017 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o KRS, która wprowadziła wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Zgodnie z nowelą każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów, głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.

Pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego, które były powodem rozprawy, dotyczą m.in. tego, czy po przeprowadzonych reformach KRS jest w stanie stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów w Polsce.