Nowe przepisy zawierają wiele postulowanych przez rodziców zastępczych udogodnień, ale wciąż jest ich zbyt mało, aby zwiększyć zainteresowanie pełnieniem tej funkcji.
Tak wynika z opinii przygotowanej przez Biuro Analiz Sejmowych (BAS) do rządowego projektu nowelizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 998 ze zm.). Co do zasady zawarte w nim rozwiązania są oceniane jako ważny krok w kierunku poprawy systemu opieki nad dziećmi. Nie oznacza to jednak, że nie budzą żadnych zastrzeżeń. BAS zwraca uwagę m.in. na propozycję utworzenia centralnego rejestru osób uprawnionych do bycia opiekunem zastępczym oraz dzieci, którym jest zapewniana piecza. Jego uruchomienie ma zapobiegać rejonizacji opieki, która powoduje, że w jednych województwach małe dzieci są kierowane do placówek opiekuńczo-wychowawczych, podczas gdy w innych są dostępne wolne miejsca w rodzinach zastępczych. Przy czym wątpliwości budzi rozległy zakres danych, które będą w rejestrze gromadzone oraz zbyt szeroki do nich dostęp. BAS powołuje się w tej kwestii na opinię przedstawioną przez prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, która wskazywała, że informacje znajdujące się w rejestrze należą do danych wrażliwych, a zapoznawanie się z nimi powinno następować w trybie wnioskowym i z podaniem celu, jakiemu ma służyć.
Kolejna kwestia, którą poruszają sejmowi legislatorzy, dotyczy przepisów, które mają sprzyjać rozwojowi rodzinnej opieki zastępczej. Wśród nich jest m.in. powiązanie wynagrodzenia opiekunów z płacą minimalną oraz zawieranie z nimi umów na czas nieokreślony. BAS podkreśla, że te udogodnienia powinny pójść dalej i wymienia różne pojawiające się pomysły na zwiększenie zainteresowania rodzicielstwem zastępczym, takie jak np. zapewnienie opiekunom uprzywilejowanego dostępu do lekarzy specjalistów, zwolnienia z opłat do żłobków i przedszkoli czy dofinansowania do zakupu samochodu rodzinnego. Ponadto zdaniem BAS w projekcie pominięte zostało istotne działanie, jakim jest szeroko rozumiana promocja pieczy zastępczej. Obecnie jest ona realizowana na poziomie lokalnym, co nie gwarantuje wzrostu popularności sprawowania tej formy opieki. Jest to zaś kluczowe, bo to właśnie niedobór rodzin zastępczych w największym stopniu hamuje proces deinstytucjonalizacji pieczy, czyli spowodowania, że większość dzieci będzie przebywać w rodzinach, a nie placówkach.
BAS zgłasza też zastrzeżenia do propozycji wydłużenia z 6 do 10 tygodni okresu, w którym matka może po urodzeniu dziecka zrzec się praw do niego, bez wskazywania osoby przysposabiającej (tzw. adopcja blankietowa). W założeniu rodzice mają zyskać w ten sposób więcej czasu na podjęcie decyzji. Problem w tym, że w projekcie nie ma żadnych dodatkowych form wsparcia w takiej sytuacji, np. porady psychologa lub prawnika, którzy pomogą w dokonaniu wyboru.
Etap legislacyjny
Projekt czeka na rozpatrzenie przez podkomisję