Od dziś każdy, kto złoży wniosek o wydanie dokumentu potwierdzającego tożsamość, w ciągu kilkunastu dni otrzyma nowy blankiet wyposażony w czip.
Na razie będzie on średnio przydatny, ale z czasem ma się to zmienić. W te wakacje użytkownicy nowego dowodu szybciej odprawią się na lotnisku Okęcie, korzystając ze specjalnych bramek. Rząd liczy także na pomysłowość sektora komercyjnego.
E-dowód na pierwszy rzut oka przypomina dotychczasowy dokument – z tą różnicą, że w jego wnętrzu znajdzie się specjalny czip, a w nim dane, dzięki którym w niedalekiej przyszłości pojawi się możliwość korzystania z nowych e-usług czy załatwiania spraw urzędowych w sposób zdalny, np. podpisując dokumenty elektronicznie.
Dotychczasowe dokumenty nie tracą ważności. Każdy, kto będzie chciał wymienić stary dowód na ten z czipem, będzie mógł złożyć stosowny wniosek (również przez internet). Korzystanie z warstwy elektronicznej nie jest obowiązkowe. W przypadku chęci uruchomienia warstwy elektronicznej właściciel dokumentu będzie musiał nadać kod PIN przy odbiorze dokumentu w urzędzie.
Wydanie nowej wersji dowodu osobistego wiąże się nie tylko z technologiczną zmianą polskiej administracji. Chodziło także o uniknięcie zwrotu Brukseli ok. 150 mln zł eurodotacji wraz z odsetkami, które Polska pobrała na projekt ciągnący się od 2008 r.
Ten pośpiech ma swoją cenę. Na razie brakuje usług, które wiązałyby się bezpośrednio z możliwościami e-dowodu. Dostępne usługi online, np. pozwalająca zgłosić lub cofnąć zawieszenie dowodu osobistego czy sprawdzić swoje dane w Rejestrze Dowodów Osobistych, nie zmienią radykalnie naszego życia. E-dowodem będziemy mogli się zalogować do portali rządowych oferujących e-usługi, ale trzeba będzie mieć specjalny czytnik. Poprzez skanowanie e-dowodu naszą tożsamość potwierdzać będą urzędy.
Z czasem nowych funkcji będzie przybywać. – To jak z płatnościami zbliżeniowymi. Kiedyś zupełna nowość, której mało kto ufał, dziś to podstawowa metoda płatności dla wielu z nas. Rząd będzie uruchamiał nowe e-usługi, ze swoimi pomysłami z czasem wyjdzie też sektor komercyjny, np. banki – przekonuje nas osoba zaangażowana w projekt e-dowodu.
Jedna z takich zauważalnych zmian pojawi się za kilka miesięcy. Na warszawskim lotnisku Okęcie trwają przygotowania do zamontowania bramek automatycznej kontroli granicznej (Automated Border Control – ABC). Pierwsi pasażerowie będą mogli skorzystać z nich w te wakacje. Odprawiając się w ABC, posiadacz e-dowodu będzie skanował swój dokument, przykładając go do czytnika. Wtedy nastąpi otwarcie drzwi wejściowych do bramki, a podróżny będzie musiał wejść do środka. Bramka przeprowadzi sprawdzenie, a jeśli wynik będzie pozytywny, otworzą się drzwi wyjściowe i pasażer będzie mógł ją opuścić. – Odprawa graniczna z wykorzystaniem bramek ABC będzie stale nadzorowana przez funkcjonariusza Straży Granicznej. Jeżeli weryfikacja nie zakończy się pomyślnie, pasażer zostanie przez niego sprawdzony, a funkcjonariusz podejmie kroki adekwatne do sytuacji. W przypadku konieczności wykonania dodatkowych czynności i szczegółowych sprawdzeń podróżny zostanie skierowany na drugą linię kontroli – mówi por. Agnieszka Golias ze Straży Granicznej. Jak dodaje, przy pozytywnej weryfikacji czas odprawy to zaledwie 15–30 sekund.

ROZMOWA

Przezwyciężyliśmy 11-letnią niemoc

Czym nowy e-dowód w praktyce różni się od tradycyjnego?
Marek Zagórski, minister cyfryzacji / DGP
Najprościej rzecz ujmując, od teraz wszystkie dowody osobiste będą mieć zaszyty czip, który sprawi, że dokument zyska zupełnie nowe funkcje. E-dowód będzie także nośnikiem identyfikacji elektronicznej. Pozostałe funkcje pozostają bez zmian. W pierwszej fazie wdrożenia koncentrujemy się na e-usługach związanych z samym dowodem. Taka najbardziej praktyczna funkcjonalność to możliwość zawieszenia dowodu online, w sytuacji gdy go zgubimy lub ktoś go nam ukradnie. Będziemy mogli natychmiast zawiesić, czyli unieważnić dokument na 14 dni bez konieczności zgłaszania się na policję i realizacji całej, dość uciążliwej procedury, która może się okazać niepotrzebna, gdy dowód się znajdzie. Wtedy będzie można go odwiesić. Ponadto dzięki nowemu dokumentowi Polacy będą mogli np. korzystać z możliwości uproszczonej odprawy na lotniskach, które są wyposażone w specjalne bramki. Warstwa elektroniczna daje także możliwość korzystania z podpisu osobistego, czyli elektronicznego podpisywania dokumentów.
Zdaniem krytyków e-dowód nie oferuje na razie zbyt wiele.
Proszę pamiętać, że tak naprawdę finalizujemy projekt, który powinien być zakończony już wiele lat temu. W 10 miesięcy udało nam się przezwyciężyć 11-letnią niemoc. O dowodzie osobistym z warstwą elektroniczną Polacy po raz pierwszy usłyszeli przecież ponad 10 lat temu. Nie wszyscy wierzyli, że nam się uda. Nie wierzył także biznes, który w moim przekonaniu powinien być zainteresowany wykorzystaniem warstwy elektronicznej. E-dowód nie jest narzędziem skierowanym tylko do komunikacji na linii administracja-obywatel. To de facto wyjście naprzeciw oczekiwaniom np. firm telekomunikacyjnych i banków. To narzędzie, które raz na zawsze może wyeliminować konieczność choćby kserowania dowodów przy zawieraniu umów. Wiele zależy od kreatywności sektora komercyjnego. My dostarczamy mu rozwiązanie, on musi zdecydować, jak i czy chce z niego skorzystać. Doświadczenia innych krajów pokazują, że pierwsze komercyjne zastosowania e-dowodu pojawiają się w ciągu kilku, kilkunastu miesięcy. Jest on tylko jednym z komponentów ekosystemu cyfrowej tożsamości. Oprócz niego mamy Profil Zaufany, aplikację mObywatel, „węzeł krajowy”, łączący usługowe portale administracji. Wkrótce będziemy mieli także środki identyfikacji elektronicznej, które będą oferowane przez sektor komercyjny. Wszystkie komponenty tego ekosystemu się uzupełniają i nie ma potrzeby, aby w każdym rozwiązaniu oferować takie same funkcjonalności. Ważne, by system był spójny. E-dowód go domyka.