Użytkownicy wieczyści gruntów pod blokami, które zostaną oddane do użytku po nowym roku, uwłaszczą się z chwilą wpisu do księgi wieczystej odrębnej własności ostatniego lokalu mieszkalnego – to newralgiczna propozycja dla deweloperów, która według naszych informacji znajdzie się w nowelizacji przepisów o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność. Stanowi ona część pakietu kompleksowych zmian w ustawach regulujących problematykę nieruchomości. Wczoraj projekt miał trafić do konsultacji publicznych.
Zgodnie z uchwaloną w tym roku ustawą uwłaszczeniową do przekształcenia użytkowania wieczystego terenów, na których powstają nowe inwestycje mieszkaniowe, miało dojść w momencie przekazania budynku do użytkowania. DGP jako pierwszy sygnalizował, że takie rozwiązanie może okazać się bardzo kosztowne dla deweloperów, a na niektórych sprowadzić nawet widmo bankructwa. Wszystko dlatego, że wraz z uwłaszczeniem inwestorzy mogliby się stać beneficjentami pokaźnej pomocy publicznej, której wysokość jest niedozwolona przez przepisy unijne. Żeby uniknąć złamania zasad obowiązujących na rynku wewnętrznym UE, w ustawie o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność zapisano, że w przypadku przekroczenia limitu pomocy de minimis (czyli 200 tys. euro) deweloperzy musieliby zwrócić do budżetu państwa nadwyżkę, o jaką się wzbogacili na całej operacji. W myśl przepisów stanowi ona różnicę między wartością nieruchomości określoną w operacie szacunkowym a sumą rocznych opłat przekształceniowych, jakie inwestor ponosi przez 20 lat. I według wstępnych wyliczeń okazało się, że w skrajnych sytuacjach inwestorzy musieliby zapłacić za prawo własności nieruchomości prawie tyle samo, co już zapłacili wcześniej za jej prawo użytkowania wieczystego.
W odpowiedzi na problem opisany przez DGP Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju zaproponowało poprawkę, która ma pozwolić wystrzec się ryzyka dopłaty do rynkowej wartości gruntu przedsiębiorcom, którzy w przyszłym roku będą wypuszczać na sprzedaż gotowe mieszkania. Pomysł resortu – czyli uwłaszczenie z chwilą wpisu do księgi wieczystej odrębnej własności ostatniego lokalu mieszkalnego – spowoduje, że deweloperzy nie będą formalnie beneficjentami pomocy publicznej. „Inwestorzy budujący mieszkania nie są zainteresowani uzyskaniem własności gruntu, gdyż przedmiotem ich działalności jest wybudowanie mieszkań w celu ich sprzedaży na rzecz osób fizycznych” – tłumaczy MIIR.
Co więcej, tereny, na których staną budynki wyłącznie z mieszkaniami przeznaczonymi na wynajem, w ogóle zostaną wyjęte spod ustawy uwłaszczeniowej. Jak tłumaczy ministerstwo, gdyby przedsiębiorca zajmujący się najmem lokali musiał wnieść pokaźną dopłatę wynikającą z przekroczenia dopuszczalnego poziomu pomocy publicznej, to niewykluczone, że jej koszty przerzuciłby na swoich lokatorów poprzez podniesienie im czynszu. A to mogłoby niekorzystnie wpłynąć na cały rynek najmu. Podobne obawy co osoby wynajmujące lokale w nowo wybudowanych blokach mieli też zresztą najemcy byłych mieszkań zakładowych przedsiębiorstw państwowych, obecnie znajdujących się w sprywatyzowanych zasobach mieszkaniowych. Dlatego ustawa o przekształceniu również ich nie obejmie.
Projekt przygotowany przez resort inwestycji ma też pomóc usprawnić pozyskiwanie przez Krajowy Zasób Nieruchomości gruntów państwowych, którymi aktualnie gospodarują starostowie, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa czy Agencja Mienia Wojskowego. Do tej pory szło to niemrawo, bo pozbywanie się ziemi nie wiązało się z żadną rekompensatą. Wiele z przekazanych KZN działek nie nadaje się też pod inwestycje mieszkaniowe. W ramach zachęty do oddawania atrakcyjniejszych gruntów i zwiększenia ich podaży KZN podzieli się zyskami z KOWR i AMW ze sprzedaży przekazanych przez nie nieruchomościami (dostaną one kwotę odpowiadającą 90 proc. dochodów uzyskanych ze zbycia gruntów). Ponadto nowelizacja zagwarantuje KZN możliwość pozyskiwania działek będących we własności bądź użytkowaniu wieczystym jednoosobowych spółek Skarbu Państwa (za wynagrodzeniem).