Przeprosin i 50 tys. zł na cele społeczne domagają się Małgorzata Gersdorf i Krzysztof Rączka, sędziowie Sądu Najwyższego, od posła PiS Stanisława Piotrowicza. Pozew w tej sprawie dziś został złożony, co potwierdził w TOK FM mec. Michał Wawrykiewicz.
Chodzi o wypowiedź przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z 27 sierpnia, wygłoszoną w siedzibie KRS.Wtedy to miało się rozpocząć posiedzenie Rady w sprawie wybory przyszłych członków Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Na salę posiedzeń nie mógł się jednak dostać Stanisław Piotrowicz - za sprawą blokady zorganizowanej przez Obywateli RP.
Stanisław Piotrowicz nerwowo zareagował na jedno z pytań o to, jakie przywileje utracić mają sędziowie. - Ano takie, żeby sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej - odparł.
Małgorzata Gersdorf i Krzysztof Rączka zapowiedzieli wówczas pozew - dziś został on złożony, co potwierdził w studiu Radia TOK FM mec. Michał Wawrykiewicz z Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS i inicjatywy Wolne Sądy, reprezentujący oboje sędziów.