Odzyskiwanie długów z pomocą nakazu zapłaty opartego na wekslu jest niezgodne z unijnymi przepisami – stwierdził Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku dotyczącym sporu między polską firmą pożyczkową Profi Credit a jej klientem.
Wykonanie orzeczenia będzie wymagało zmiany regulacji kodeksu postępowania cywilnego. Dziś nie obligują one sądu rozpoznającego pozew w postępowaniu nakazowym do sprawdzenia, czy umowa pożyczki nie zawierała nieuczciwych postanowień. Zdaniem trybunału luksemburskiego ryzyko, że pożyczkobiorca nie wniesie pisma zawierającego zarzuty ze względu na urzędowe restrykcje, jest zbyt duże, przez co procedura ta narusza prawo konsumenckie.
Sprawa Profi Credit, którą zajmował się TSUE, to jeden z typowych sporów między firmami pożyczkowymi a ich klientami: konsument przestał spłacać chwilówkę, a że w umowie zobowiązał się do wystawienia weksla własnego w ramach zabezpieczenia roszczeń, po jakimś czasie pożyczkodawca go wypełnił i poszedł do sądu.
Standardowo wszystko się dzieje bez wcześniejszego zawiadamiania dłużnika, że postępowanie się toczy. Zgodnie z art. 485 par. 2 k.p.c. sąd wydaje nakaz zapłaty, jeśli weksel spełnia wymogi formalne i jest podpisany. Nie ma uprawnień, żeby weryfikować treść umowy pożyczki pod kątem uczciwości jej warunków ani żądać innych dowodów. Nakaz zapłaty jest następnie doręczany nieterminowemu pożyczkobiorcy wraz z pouczeniem o możliwości wniesienia zarzutów w ciągu dwóch tygodni. Jeśli dana osoba zrobi to skutecznie, dopiero wówczas sąd ma podstawy, żeby ocenić potencjalnie nieuczciwy charakteru warunków umowy.
Zgodnie z ustawą o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w razie wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty od pozwanego pobiera się trzy czwarte opłaty, jaką uiściłby w normalnym postępowaniu. Ta ostatnia zależy zaś od wartości przedmiotu sporu.
Rzecz w tym, że zgodnie z orzecznictwem luksemburskim ograniczenia proceduralne dotyczące wnoszenia zarzutów nie mogą prowadzić do tego, że konsument ostatecznie z nich zrezygnuje. Innymi słowy, jeśli prawo zaskarżenia decyzji sądu jest obwarowane nadmiernymi wymogami, to staje się ono fikcyjne. Może to być związane z krótkim terminem, wysokimi kosztami postępowania w stosunku do kwoty kwestionowanego długu czy ograniczoną treścią pozwu o wydanie nakazu zapłaty wniesionego przez firmę.
I według TSUE taki jest właśnie przypadek polskich przepisów. Jak podkreślił trybunał, wymóg, aby pożyczkobiorca przedstawił w terminie dwóch tygodni wszystkie fakty i argumenty prawne na swoją korzyść oraz sposób wyliczania kosztów sądowych rodzi duże ryzyko, że konsument zarzutów nie wniesie. Dlatego praktyka wynikająca z polskiej procedury cywilnej jest niezgodna z dyrektywą w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (93/13/EWG).

orzecznictwo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Profi Credit przeciwko Mariuszowi Wawrzoskowi, sygn. akt C 176/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia