Ronald Vermeulen podchodził do egzaminu konkursowego na urzędnika państwowego czwartego stopnia. W 2000 r. przez sekretariat belgijskiego Biura ds. Rekrutacji Urzędników Służby Cywilnej został poinformowany, że nie zdał. Nie uzyskał wystarczającej oceny z części ustnej egzaminu.
Zwrócił się ze skargą do belgijskiego NSA, który stwierdził nieważność decyzji administracyjnej odnoszącej się do wyników rekrutacji. W 2001 r. Vermeulen został zaproszony na powtórkę egzaminu ustnego. Po raz kolejny wynik był dla niego niepomyślny. Skarżący ponownie zwrócił się do NSA. Argumentował, że decyzja o wynikach egzaminu nie była właściwie uzasadniona oraz że egzaminatorzy nie byli niezależni. Sąd odrzucił skargę z przyczyn formalnych: Vermeulen domagał się cofnięcia decyzji odnośnie do jego wyników, nie odniósł się do wyników innych kandydatów, którzy przeszli rekrutację pomyślnie, jak również nie wskazał na inne nieprawidłowości uzasadniające uznanie procedury za nierzetelną. Wyniki konkursu (a więc pozostałych kandydatów) się uprawomocniły. Tym samym Vermeulen stracił według NSA interes prawny co do kontynuowania sprawy. W międzyczasie wygasła lista rezerwowa, więc nie było już możliwości zatrudnienia go, nawet gdyby zdał egzamin.
Vermeulen zwrócił się do ETPC, wskazując na naruszenie prawa do rzetelnego procesu (art. 6 konwencji, skarga nr 5475/06). W wyroku z 17 lipca 2018 r. trybunał zauważył, że zgodnie z regulaminem postępowania przed NSA skarżący musi wykazać istnienie interesu prawnego przez cały okres postępowania. Tego typu zapis miał chronić organy administracyjne przed zbyt dużą liczbą spraw, które mogłyby doprowadzić do paraliżu ich pracy. Zapis ten został w 1999 r. uznany za zgodny z konstytucją przez belgijski TK.
ETPC zauważył, że NSA był jedynym ciałem sądowniczym, do którego skarżący mógł się zwrócić. Gdy wnosił skargę, lista rezerwowa na stanowiska była nadal otwarta. W związku z tym składając skargę, miał interes prawny uzasadniający jej wniesienie. Przyczyną utraty interesu prawnego było przedłużające się postępowanie przed samym NSA (lista rezerwowa wygasła cztery miesiące po wniesieniu skargi przez Vermeulena). Rozstrzygnięcie NSA zostało wydane po wygaśnięciu listy rezerwowej, a sąd nie uwzględnianił w toku postępowania, że może dojść do takiej sytuacji. Rozstrzygnięcie zapadło trzy i pół roku po wniesieniu sprawy i NSA w żaden sposób nie odniósł się do wpływu długości postępowania na prawa skarżącego, w tym na utratę interesu prawnego. Jak zauważył ETPC, belgijski TK kilka razy ostrzegał w swoich wyrokach, że wymóg posiadania interesu prawnego nie może być stosowany zbyt rygorystycznie i formalistycznie, szczególnie w zderzeniu z długością postępowań przed NSA. Już w przeszłości zdarzało się bowiem, że posiadanie interesu prawnego było zbyt restrykcyjnie interpretowane ze szkodą dla skarżących.
ETPC podkreślił, że skarga Vermeulena nie może być uznana za bezzasadną, na co wskazał w swojej decyzji sam NSA. W związku z tym oraz dlatego, że sąd krajowy nie uwzględnił wpływu długości postępowania na prawa skarżącego, doszło w jego sprawie do naruszenia esencji prawa z art. 6 konwencji. Jak podkreślił trybunał, jednocześnie złamano zasadę prawa do dobrej administracji, mimo że nie wynika ono wprost z konwencji. Trybunał przyznał skarżącemu 5 tys. euro odszkodowania.