Mariusz Muszyński wykorzystuje instytucję zdania odrębnego do postanowienia TK, z którym się zgadza. W uzasadnieniu twierdzi, że robi to dla celów edukacyjnych i przy okazji atakuje Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Bronią go natomiast organizacje pozarządowe oraz byli rzecznicy.

Chodzi o postanowienie TK (sygn. K 35/16) o umorzeniu postępowania, w związku z wycofaniem przez PRO wniosku o zbadanie konstytucyjności ustawy antyterrorystycznej. Przypomnijmy że, Adam Bodnar od początku stoi na stanowisku, iż skład Trybunału Konstytucyjnego jest niezgodny z prawem, gdyż zasiadają w nim tzw. „sędziowie dublerzy” – w tym Mariusz Muszyński. Z tego powodu nie chce, aby sprawy, które trafiły do TK z jego inicjatywy, rozpatrywane były przez niekonstytucyjny skład i sukcesywnie wycofuje swoje wnioski.

Tymczasem, Mariusz Muszyński korzystając z instytucję zdania odrębnego stwierdził, że Adam Bodnar „sprzeniewierza się złożonemu ślubowaniu”, „ma poważne braki w etyce i kulturze osobistej”, „nie ma szacunku do Konstytucji” RP oraz „świadomie i trwale działa wbrew obowiązującemu stanowi prawnemu i faktycznemu”.

Już 3 lipca, blisko 50 organizacji pozarządowych wydało specjalne oświadczenie, w którym krytykują „zdanie odrębne” Mariusz Muszyńskiego i wskazują na sumienne wykonywanie obowiązków przez Adama Bodnara.

- Opinia pana Muszyńskiego, opublikowana, jako zdanie odrębne do orzeczenia (postanowienia – przyp. red) Trybunału Konstytucyjnego sygn. K35/16, psuje także niezwykle ważną instytucję sędziowskiego votum separatum, pozwalającą ujawnić pojawiające się w praktyce orzeczniczej rozterki prawne. Nie spełnia bowiem ani formalnie, ani materialnie, ani estetycznie kryteriów, jakim votum separatum winno odpowiadać – czytamy we wspólnym stanowisku NGO-sów.

Teraz do organizacji pozarządowych dołączają byli Rzecznicy Praw Obywatelskich, którzy również stają w obronie Adama Bodnara. W liście, który trafił do naszej redakcji, prof. Ewa Łętowska, prof. Adam Zieliński, prof. Andrzej Zol sprzeciwiają się wobec „wobec instrumentalnego traktowania ochrony praw człowieka jako fragmentu krajowej walki politycznej”.

- Za niepokojące i naganne uważamy próby dyskredytacji pracy i osoby Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich siódmej kadencji, dokonywane przy wykorzystaniu zdania odrębnego w Trybunale Konstytucyjnym, używanego opacznie, w złej wierze, nieprofesjonalnie i w sposób naruszający dobre obyczaje – czytamy w piśmie.

Autorzy wskazują, że „Adam Bodnar do tej pory dał dowody rzetelnej wiedzy prawniczej i zaangażowania w służbie prawom człowieka, zgodnie z Konstytucją, ratyfikowanymi przez Polskę umowami międzynarodowymi i etosem ombudsmańskim, jaki znamy, jaki wyznajemy i jaki praktykowaliśmy”.

- Zabierając dziś głos czynimy to dlatego, aby polityczne, doraźne swary nie przesłoniły i nie utrudniły działań podejmowanych w celu ochrony praw człowieka – kończą byli Rzecznicy Praw Obywatelskich.