Ukraińcy rezygnują z rozmawiania w swoim języku, muzułmanie nie zakładają ubiorów kojarzących się z religią, a Afrykanie starają się ukryć swój kolor skóry. Taki obraz Polski przedstawia biuro rzecznika praw obywatelskich we współpracy z Biurem Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
Przeprowadziły one wspólnie projekt badawczy, którego celem było oszacowanie skali występowania oraz zgłaszalności przestępstw z nienawiści, a także rozpoznanie ich specyfiki w wybranych społecznościach, tj. muzułmańskiej, afrykańskiej i ukraińskiej. Wyniki? W samym województwie małopolskim, według autorów projektu, w latach 2016–2017 popełniono 44 tys. przestępstw z nienawiści wobec społeczności ukraińskiej. Tyle że przytłaczająca większość z nich nie jest zgłaszana na policję. Okazało się bowiem, że prowadzono zaledwie 18 postępowań karnych w tych sprawach.
Podobnie wygląda sprawa na Mazowszu. Autorzy opracowania szacują, że popełniono 4300 przestępstw z nienawiści do muzułmanów. Prowadzono zaś jedynie 31 postępowań.
Autorzy wyjaśniają, że głównym celem było oszacowanie skali przestępstw z nienawiści wśród społeczności objętych badaniem. Ponad 600 respondentów należących do tych społeczności zostało zapytanych o doświadczanie przestępstw z nienawiści. W ten sposób ustalono, że ponad 18 proc. Ukraińców, 8 proc. muzułmanów i aż 43 proc. osób pochodzących z państw Afryki Subsaharyjskiej doświadczyło w latach 2016–2017 co najmniej jednego przestępstwa motywowanego nienawiścią.
Liczby nałożono na liczbę oficjalnych zgłoszeń. I okazało się, że do służb trafiają informacje o zaledwie 5 proc. przestępstw.
Rzecznik praw obywatelskich niedawno w swym rokrocznym podsumowaniu wskazał, że w 2017 r. łącznie zarejestrowano ok. 100 spraw dotyczących aktów przemocy i mowy nienawiści motywowanych przynależnością narodową, etniczną bądź rasową czy wyznawaną religią. Zarazem uważa, że liczby te mają się nijak do rzeczywistej skali problemu.