Wspólnik spółki jawnej dysponującej samochodem służbowym ma obowiązek podać organom ścigania dane kierowcy pojazdu, który był sprawcą wykroczenia drogowego. W przeciwnym wypadku sam może zostać ukarany – orzekł Sąd Najwyższy.

Źródłem sprawy była historia, jakich wiele: patrol straży miejskiej zauważył źle zaparkowany samochód (w odległości mniejszej niż 10 metrów od przejścia dla pieszych), postanowił więc ukarać kierowcę. Jako że auto stało puste, funkcjonariusze spisali jego dane, a za wycieraczką pozostawili informację o złamaniu przepisów oraz wezwanie do stawiennictwa w siedzibie straży celem złożenia stosownych wyjaśnień i podania personaliów kierującego.

Na wezwanie strażników nikt się nie stawił. Funkcjonariusze ustalili, że auto należy do spółki K. W tej sytuacji wysłali wezwanie do Tomasza M., jednego ze wspólników, nakazując mu ujawnienie informacji, kto był kierowcą i sprawcą wykroczenia. Mężczyzna zignorował wezwanie i w efekcie musiał stawić się przed sądem – tym razem jako oskarżony o popełnienie wykroczenia z art. 96 par. 3 kodeksu wykroczeń, czyli niewskazanie na wezwanie właściwego organu osoby kierującej pojazdem – sprawcy wykroczenia drogowego.

Sąd jednak uniewinnił wspólnika, argumentując, że zgodnie z art. 78 ust. 5 ustawy – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1260 ze zm.) w przypadku przedsiębiorcy niebędącego osobą fizyczną do udzielenia informacji o kierujących pojazdami służbowymi obowiązana jest osoba wyznaczona przez organ uprawniony do reprezentowania tego podmiotu na zewnątrz lub osoby wchodzące w skład tego organu. Tymczasem spółka jawna, jako spółka osobowa prawa handlowego, nie ma organów, a za taki nie może być uznany sam wspólnik. W tej sytuacji sąd uznał, że Tomasz M. jako wspólnik spółki K. nie może odpowiadać karnie za wskazane wykroczenie.

Od tego orzeczenia odwołał się prokurator, zaś sąd II instancji zdecydował się przekazać Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne, dotyczące kwestii, czy do udzielania informacji organom władz publicznych o kierowcach pojazdów służbowych należących do spółki jawnej powinien być zobligowany wspólnik tej spółki jako osoba z prawem do reprezentowania spółki według kodeksu spółek handlowych.

SN, obradując w składzie trzech sędziów, odmówił wydania uchwały. W uzasadnieniu postanowienia wskazał jednak, iż w rozumieniu prawa drogowego do reprezentowania jednostki organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej, której przepisy przyznają zdolność prawną, w tym przypadku – spółki jawnej, co do zasady są uprawnieni wspólnicy tej spółki, chyba że uprawnienie to zostało ograniczone lub wyłączone na podstawie przepisów k.s.h.

– To oznacza, że każdy wspólnik, z prawem do reprezentowania spółki na zewnątrz, jest zobowiązany na żądanie właściwego organu do udzielania informacji, o których mowa w art. 78 prawa o ruchu drogowym. A przypadku niewykonania tego obowiązku ponosi odpowiedzialność za wykroczenie z art. 96 par. 3 k.w. – powiedział sędzia Marek Pietruszyński.

Postanowienie Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2018 r., sygn. akt I KZP 1/18.