Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta rozpoczął postępowanie wyjaśniające, w którym sprawdzi, czy przedsiębiorcy startujący w przetargu na modyfikację i rozwój obecnego systemu dozoru elektronicznego zawarli zmowę.
Ofertę złożyło jedno konsorcjum składające się z firm, które potencjalnie mogły przystąpić do przetargu samodzielnie. Jak pisaliśmy w DGP („Nie będzie walki o zlecenie na elektroniczne kajdanki”, 11 kwietnia 2018 r.), może to być uznane za czyn nieuczciwej konkurencji. Połączenie sił konsorcjanci tłumaczą specyfiką zamówienia i krótkimi terminami jego realizacji.
– Poszkodowanym w tej sprawie może być Ministerstwo Sprawiedliwości, które nadzoruje ten system. Nasze postępowanie to wstępny etap działań urzędu. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.