Jeszcze większa ochrona nieletnich przed dymem papierosowym oraz substancjami wydzielanymi przez elektroniczne i nowatorskie wyroby tytoniowe – taki postulat trafił do Ministerstwa Zdrowia przy okazji zakończonych 15 maja konsultacji społecznych nad ustawą z 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.



– Wprawdzie obecne przepisy zawierają rozwiązania służące ochronie zdrowia dzieci i młodzieży przed chorobami odtytoniowymi, ograniczając dostęp do wyrobów tytoniowych osobom niepełnoletnim czy eliminując ich używanie z miejsc publicznych, wciąż jednak brak rozwiązań prawnych, które miałyby na celu przeciwdziałanie paleniu w obecności dzieci w przestrzeni prywatnej. Dlatego postulujemy wprowadzenie ustawowego zakazu palenia w samochodach osobowych przewożących dzieci do 18. roku życia – komentuje dr hab. Małgorzata Balwicka-Szczyrba z Katedry Prawa Cywilnego WPiA Uniwersytetu Gdańskiego, dodając, że dzieci pozostają bezradne wobec obecnych praktyk. Nie tak jak chociażby w mieszkaniu, gdzie mają możliwość przejścia do innego pomieszczenia.
Z danych Głównego Inspektora Sanitarnego wynika, że problem jest poważny. Co czwarty Polak przyznaje się, że pali tytoń w obecności dzieci i kobiet w ciąży. Ponad jedna trzecia natomiast deklaruje, że w ich domach pali się papierosy. Tymczasem Amerykańska Akademia Pediatrii już w 1997 r. wykazała, że dzieci wdychające dym tytoniowy są bardziej narażone na choroby dolnych dróg oddechowych, w tym zapalenie płuc, częstsze przypadki zapalenia ucha środkowego, astmy. Częściej też dochodzi z tego powodu do nagłej śmierci noworodków.
– Badanie wykonane w Nowej Zelandii pokazało, że nawet jazda samochodem z otwartym oknem w czasie palenia powoduje, że powietrze w środku ma pięciokrotnie podwyższone stężenie groźnych substancji w porównaniu do powietrza na zewnątrz – podkreśla dr hab. Małgorzata Balwicka-Szczyrba.
Zwolennicy tego rozwiązania wskazują, że zostało ono już wprowadzone m.in. w 10 z 13 prowincji Kanady, niektórych stanach USA, Australii, na Cyprze, w Wielkiej Brytanii czy we Francji.
Nie ukrywają, że do zgłoszenia propozycji zachęcił ich resort zdrowia, który liczy na kolejne rozwiązania służące ochronie nieletnich przed dymem papierosowym.
– Wspieramy wszystkie zmiany, które mają na celu poprawę stanu zdrowia, a jak powszechnie wiadomo, palenie szkodzi i może mieć negatywny wpływ na zdrowie – podkreśla Krzysztof Jakubiak, dyrektor Biura Prasy i Promocji Ministerstwa Zdrowia. Dodaje jednak, że wciąż trwa szczegółowa analiza wszystkich uwag przekazanych do projektu. Dlatego jeszcze za wcześnie, by mówić o tych, które spotkają się z akceptacją resortu.