Przepis, który uniemożliwia występowanie o zaprzeczenie ojcostwa przez dojrzałe osoby, narusza konstytucję. Każdy powinien móc ustalić swoje pochodzenie.
Orzeczenie sądu konstytucyjnego zapadło w reakcji na skargę kobiety, która nie mogła skutecznie wnieść powództwa o zaprzeczenie ojcostwa. O tym, że mężczyzna, którego uważała za ojca, nie jest nim, dowiedziała się od matki dopiero w wieku 53 lat. Tymczasem art. 70 par. 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przewiduje możliwość wytoczenia takiego powództwa nie później niż w ciągu trzech lat od osiągnięcia pełnoletności. W przypadku mężczyzn termin ten upływa wraz ze skończeniem 21 lat, a w przypadku kobiet nawet wcześniej (gdy kobieta przed ukończeniem 18. roku życia wychodzi za mąż, pełnoletność uzyskuje w dniu ślubu).
Brak możliwości uzyskania sądowego zaprzeczenia ojcostwa uniemożliwia w konsekwencji także wystąpienie o ustalenie ojcostwa biologicznego rodzica. Skarżąca uznała, że w efekcie doszło do naruszenia jej konstytucyjnych praw.
Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj jednomyślnie, że przepis art. 70 par. 1 k.r.o. w zakresie, w jakim przewiduje prawo do wniesienia powództwa w terminie trzech lat od osiągnięcia pełnoletności, jest niezgodny z art. 30, 47 oraz 31 ust. 3 ustawy zasadniczej.
Pozorne uprawnienie
– Prawo do poznania swoich korzeni stanowi szczególne osobiste prawo podmiotowe o charakterze konstytucyjnym. Podlega ono ochronie zarówno na mocy art. 30, który nakazuje zapewnić ochronę godności każdego człowieka, jak i art. 47 konstytucji, który mówi o prawie do ochrony życia prywatnego i rodzinnego oraz do podejmowania decyzji o swoim życiu osobistym – uzasadniał sędzia Piotr Pszczółkowski. Podkreślił, że przepisy są tak skonstruowane, że możliwość wytoczenia powództwa staje się pozorna, jeśli przed upływem terminu dziecko nie znało prawdy na temat swojego rodzica.
TK zastrzegł, że posłużenie się trzyletnim terminem zawitym na wniesienie powództwa nie jest samo w sobie niedopuszczalne. Uzasadnia to np. potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa prawnego w zakresie aktów stanu cywilnego oraz stabilizacji relacji rodzinnych. Niedopuszczalny z punktu widzenia zarówno konstytucji, jak i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest natomiast sposób wyznaczania początku biegu tego terminu: to, że zaczyna on płynąć od momentu uzyskania pełnoletności, w całkowitym oderwaniu od wiedzy danej osoby o okolicznościach poczęcia czy urodzenia.
W ocenie trybunału termin ten powinien być liczony od daty, w której pełnoletnie dziecko dowiedziało się o swym rzeczywistym pochodzeniu.
– To ten moment ma znaczenie z punktu widzenia celu art. 70 k.r.o. Zainteresowane osoby muszą mieć realną możliwość podjęcia decyzji o skorzystaniu lub nieskorzystaniu z prawa do wytoczenia powództwa o zaprzeczenie ojcostwa – wskazywał sędzia Pszczółkowski.
TK zwracał uwagę na wiele innych przepisów, w których początek biegu terminu na podjęcie przez zainteresowane osoby decyzji o skorzystaniu z określonego uprawnienia jest powiązany właśnie z chwilą uzyskania przez nie informacji na temat wystąpienia przesłanek aktualizujących uprawnienie.
Przykładowo zgodnie z art. 1015 par. 1 kodeksu cywilnego oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania. Podobnie art. 63 k.r.o. przewiduje, że mąż matki może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka przez żonę, nie później jednak niż do osiągnięcia przez dziecko pełnoletności.
Kwestia innej matki
Z uwagi na to, że w przypadku skargi konstytucyjnej przedmiotem orzeczenia TK może być tylko przepis będący podstawą rozstrzygnięcia w indywidualnej sprawie, wyrok nie mógł dotyczyć analogicznego przepisu dotyczącego zaprzeczenia macierzyństwa. Tymczasem zgodnie z art. 6114 par. 1 k.r.o. termin ten również upływa po trzech latach od osiągnięcia pełnoletności.
– Racjonalny ustawodawca, wykonując wyrok TK, powinien oczywiście znowelizować obydwa te przepisy, uzależniając początek biegu terminów od momentu powzięcia informacji o prawdziwym pochodzeniu danej osoby – zaznacza adwokat Magdalena Czernicka-Baszuk.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 16 maja 2018 r., sygn. akt SK 18/17
Dziennik Gazeta Prawna