Pierwsza prezes Sądu Najwyższego otworzyła posiedzenie wybranej w marcu głosami PiS i Kukiz’15 nowej Krajowej Rady Sądownictwa i natychmiast je opuściła. – Chciałam pozostawić tę radę samą sobie – wyjaśniła Gersdorf. Wyraźnie podkreśliła przy tym, że nie legitymizuje Krajowej Rady Sądownictwa w nowym kształcie tym, że ją zwołała.

– Nie miałam wyboru, musiałam ją zwołać. Natomiast, niewątpliwie to gremium nie jest tą Krajową Radą Sądownictwa, o której mowa w konstytucji – stwierdziła pierwsza prezes Sądu Najwyższego.

Wyjaśniła też, że gdyby nie wypełniła prawnego obowiązku i nie zwołała pierwszego posiedzenia KRS, musiałaby zrezygnować ze stanowiska I prezes Sądu Najwyższego, co w konsekwencji oznaczałoby m.in. że prezydent powołałby pełniącego obowiązki prezesa Sądu Najwyższego „według swojego uznania”.

– Ważąc rację uznałam, że najmniej dolegliwym będzie zwołanie Krajowej Rady Sądownictwa – powiedziała Gersdorf.

Na pierwszym posiedzeniu nowej KRS sędziowie wybrali na przewodniczącego Leszka Mazura, sędziego Sądu Okręgowego w Częstochowie. W obradach bierze udział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który jest członkiem rady, ale dotąd nie zjawiał się na jej posiedzeniach.