Doręczenie decyzji jednemu z zainteresowanych w sprawie powoduje, że decyzja wchodzi do obrotu prawnego. To z kolei oznacza skuteczność odwołania dla innych uczestników, nawet jeśli ich odwołanie zostało wniesione jeszcze przed wydaniem decyzji – stwierdził WSA w Warszawie.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał inwestorowi rozbiórkę samowolnie wybudowanego budynku garażowego. Poza adresatem, decyzja została jeszcze doręczona innym uczestnikom postępowania, m.in. Skarbowi Państwa, zespołowi państwowych szkół oraz miastu. Co ciekawe do PINB odwołanie od decyzji wysłane przez inwestora wpłynęło tego samego dnia, kiedy została doręczona decyzja…

Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego postanowieniem stwierdził niedopuszczalność odwołania. Jak wskazał w uzasadnieniu, skoro ustawodawca w art. 129 § 2 k.p.a. przyjął, że bieg terminu do wniesienia odwołania rozpoczyna się od dnia zaistnienia zdarzeń wymienionych w tym przepisie, to odwołanie złożone przed ich zaistnieniem traktować należy, jako czynność przedwczesną, a zatem nie wywołującą skutków procesowych.

Organ dodał, że dopiero od dnia następnego po doręczeniu decyzji rozpoczął się bieg 14 dniowego terminu na zaskarżenie przez inwestora decyzji. Natomiast gdyby WINB rozpoznał odwołanie wniesione przed otwarciem tego terminu to narażałby siebie i stronę na wydanie decyzji nieważnej.

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Inwestor w skardze zarzucił naruszenie przez nadzór budowlany KPA poprzez uznanie, że brak doręczenia decyzji administracyjnej uniemożliwia skuteczne wniesienie odwołania. A przecież według niego, przepis art. 129 § 2 k.p.a. określa wyłącznie termin końcowy do wniesienia odwołania. Natomiast dopuszczalność odwołania należy wiązać z wejściem decyzji do obiegu prawnego. To z kolei następuje o doręczeniu którejkolwiek ze stron postępowania. Wtedy organ administracji nie może zmienić decyzji, chociażby nie została ona jeszcze doręczona wszystkim stronom postępowania.

14 kwietnia 2018 r. WSA uchylił postanowienie WINB. Jego zdaniem przepisy dotyczące doręczeń mają przede wszystkim charakter gwarancyjny dla strony postępowania, nie zaś dla organu. Nie można ich więc interpretować na niekorzyść strony podejmującej, być może czasami nieudolnie, czynności zmierzające do merytorycznego zakwestionowania wydanej decyzji.

Sąd orzekł dalej, że doręczenie decyzji jednemu z zainteresowanych w sprawie spowodowało jej wejście do obrotu prawnego. Jako skrajnie formalne należałoby zatem traktować podejście, które pozbawiłoby stronę uprawnienia do złożenia odwołania z tego tylko powodu, że wniosła je przed formalnym odebraniem decyzji. Taka wykładnia art. 134 w zw. z art. 129 § 1 i art. 110 k.p.a., jako błędna, narusza zasady ogólne postępowania administracyjnego.

Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Wyrok WSA w Warszawie o sygn. VII SA/Wa 2289/17