Sąd administracyjny stwierdził w środę nieważność uchwały rady Warszawy o wysokości opłat za odholowywanie źle zaparkowanych aut w stolicy w 2016 r. Jeśli wyrok zostanie utrzymany w mocy, to ukarani mandatem kierowcy będą mogli ubiegać się o zwrot - ocenił przedstawiciel RPO dr Grzegorz Heleniak.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał tym samym skargę Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. RPO zaskarżył uchwałę Rady m.st. Warszawy, która ustaliła wysokość opłat w 2016 r. za odholowanie i przechowanie auta na parkingu, wnosząc o stwierdzenie nieważności uchwalonych przepisów. Rzecznik podniósł w skardze, że stawki ustalone przez Radę są arbitralne, a uchwała została wydana z naruszeniem prawa.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że w uchwale zastosowano maksymalne stawki opłat bez właściwego ich uzasadnienia. "Rada zastosowała stawki maksymalne, jednocześnie nie wykazując, jakie przesłanki powodują, że miasto musi uwzględniać stawki w maksymalnej wysokości" - zaznaczył sąd.

Według WSA jedyną przesłanką, którą kierowała się Rada ustalając stawki opłat, były kwestie fiskalne. "Natomiast nie były to kwestie związane z analizą faktycznych kosztów za holowanie i przechowywanie pojazdów, jakie obowiązują na terenie powiatu. A właśnie to jest wymogiem przewidzianym przez ustawodawcę w Prawie o ruchu drogowym" - dodano w uzasadnieniu.

Sąd wskazał, że przesłanką uwzględnianą przez organ w ustalaniu stawek opłat "mają być koszty usuwania pojazdów na obszarze danego powiatu, a nie koszty usuwania pojazdów ponoszone przez organ".

Przedstawiciel RPO Grzegorz Heleniak, komentując orzeczenie sądu, powiedział, że Rzecznik przyjął rozstrzygnięcie sądu z satysfakcją.

Heleniak, pytany, co rozstrzygnięcie sądu oznacza dla kierowców, powiedział, że "jeżeli ten wyrok zostanie utrzymany w mocy, będzie to oznaczało, że urząd miasta pobierał opłaty od kierowców bez podstawy prawnej". Zaznaczył, że jeśli wyrok stanie się prawomocny, to ukarani kierowcy będą mogli ubiegać się o zwrot opłat.

"Urząd Miasta w Łodzi po skardze Rzecznika i rozstrzygnięciu WSA zdecydował się zwracać uiszczone przez kierowców opłaty" - dodał.

Z kolei przedstawiciel Rady Warszawy mecenas Andrzej Gruszka nie wykluczył złożenia kasacji od wyroku. "Nie zgadzamy się z tym, że wysokości określonych opłat mają się odnosić wyłącznie do kosztów, jakie obowiązują na rynku. Miasto samo ponosi koszty administracyjne tego procesu, np. koszty zarządu. Myślę, że złożymy skargę kasacyjną" - dodał.

Wyrok jest nieprawomocny.