- Ja i afera reprywatyzacyjna? Nie mam z nią nic wspólnego. Zawsze trzymałem się z dala od reprywatyzacji. A Mennica Polska, której jestem istotnym akcjonariuszem, zapłaciła ponad 20 mln zł byłym spadkobiercom, aby uregulować w pełni stan prawny nieruchomości, na których postawione były jej budynki jeszcze przed prywatyzacją. Nieruchomości Mennicy nie znajdowały się na przejętych w wątpliwych okolicznościach gruntach, a jedynie we fragmentach objęte były roszczeniami dekretowymi, które ujawniły się po latach. To problem niemalże całej Warszawy - mówi Dziennikowi Gazecie Prawnej Zbigniew Jakubas.

Napisaliśmy w ostatnim wydaniu DGP>>, że w śledztwie dotyczącym przejęć nieruchomości na tzw. papiery kolekcjonerskie pojawiają się nazwiska Ryszarda Krauzego, Michała Sołowowa i Zbigniewa Jakubasa...

...Tyle że ja nie mam z tym nic wspólnego. Nie wiem skąd moje nazwisko pojawiło się w przytoczonym tekście DGP. Nigdy nie kupowałem ani nie posiadałem papierów kolekcjonerskich. Nigdy nie skupowałem roszczeń reprywatyzacyjnych. Po waszym tekście w mediach wytworzył się obraz, jakoby Jakubas przejmował jakieś grunty. To po prostu nieprawda.

Nie napisaliśmy, że Jakubas przejmował grunty, lecz że Mennica Polska znajdowała się na przejętych w wątpliwych okolicznościach gruntach.

To po prostu jest nieprawdą. Jeśli chodzi o grunt przy Pereca, gdzie mieściła się do niedawna siedziba Mennicy Polskiej, to stanowi on własność spółki. Mennica Polska nie uzyskała go w toku postępowania reprywatyzacyjnego, a została nim uwłaszczona jako przedsiębiorstwo państwowe. W związku z roszczeniami reprywatyzacyjnymi co do części tych gruntów, które ujawniły się po latach, zapłaciła za nie ponad 20 mln zł. I w tym zakresie zmuszona była uzyskać decyzje reprywatyzacyjne, aby odzyskać pełen tytuł prawny do tych działek. Gdy Skarb Państwa wprowadzał Mennicę Polską na Giełdę Papierów Wartościowych w prospekcie emisyjnym wskazał, że są roszczenia do części gruntu jednej z rodzin. Okazało się, że były roszczenia trzech rodzin. Dla jasności, prawowitych spadkobierców, a nie handlarzy roszczeniami. I to właśnie tym rodzinom Mennica zapłaciła ponad 20 mln zł, żeby móc realizować proces inwestycyjny. Moim zdaniem to była zresztą wysoka cena, biorąc pod uwagę łączna powierzchnie działek, ok. 3000 m. Formalnie Mennica Polska ma potencjalny regres względem Skarbu Państwa, gdyż ten nie ujawnił wszystkich roszczeń w prospekcie emisyjnym, lecz tylko jedno. Ale nie rozważano wystąpienia na drogę sądową, gdyż spółka wolała załatwić sprawę polubownie, aby nie wstrzymywać planowanych procesów inwestycyjnych. Całkiem możliwe zresztą, że Skarb Państwa nie wiedział o roszczeniach pozostałych rodzin.

Czyli nie ma pan sobie nic do zarzucenia? Pana nazwisko w prowadzonym postępowaniu pojawia się niesłusznie?

Nie wiem skąd i na jakiej podstawie moje nazwisko znalazło się w artykule. Być może doszło do niefortunnego powiązania gruntów Mennicy przy Pereca z innymi gruntami w tej samej dzielnicy, co do których śledczy mają wątpliwości. Jednak to nie są te same grunty.

Od Autora (Patryk Słowik): W opublikowanym w DGP tekście nazwisko Zbigniewa Jakubasa pojawiło się w kontekście analizy spraw prowadzonych przez śledczych, lecz nie jako osoby, która cokolwiek wyłudziła. Taki, niekorzystny dla pana Jakubasa, kontekst został jednak przypisany w niektórych opracowaniach tekstu, które pojawiły się w wielu portalach, oraz w tytule na naszym portalu. Jakkolwiek uważam to za błąd w opracowaniach materiału, to bez wątpienia w żadnym razie nie jest temu winny Zbigniew Jakubas. Najwyraźniej też materiał nie był wystarczająco precyzyjny. Dlatego też pana Jakubasa za to oraz nieprzyjemności z tym związane przepraszam.