Przemoc domowa pod każdym względem jest niedopuszczalna. Robimy bardzo ważny krok do tego, aby było jej jak najmniej - powiedział premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do przyjętego we wtorek przez rząd projektu noweli Kodeksu karnego przygotowanego przez resort sprawiedliwości.

Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji Kodeksu karnego zaostrzającej kary za przestępstwa zgwałcenia.

"Bardzo się cieszę, że pan minister Zbigniew Ziobro bardzo sprawnie zadziałał w kontekście zaostrzenia przepisów karnych, podniesienia zwłaszcza dolnego progu kar dla przestępców, czasami dla okrutnych przestępców, którzy dopuszczają się takiej przemocy" - powiedział Morawiecki na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Jak mówił, w przypadku przestępstw na tle seksualnym popełnionych na osobach poniżej 15. roku życia "zdarzały się przypadki - takich przypadków było ok. 10 proc., a więc bardzo dużo - że sędziowie decydowali o wyrokach w zawieszeniu".

"Chcemy uniknąć takich sytuacji. Uważamy, że przemoc domowa pod każdym względem jest niedopuszczalna, jak mówiłem podczas expose. I to będzie dla nas jeden z bardzo ważnych elementów naszych działań - walka o to, żeby zwłaszcza ci słabsi członkowie rodzin: kobiety, dzieci, mogli czuć się jak najbardziej bezpiecznie a kara dla ewentualnych przestępów, żeby była adekwatna i odstraszająca" - powiedział szef rządu.

"Robimy bardzo ważny krok do tego, aby tej przemocy było jak najmniej, bo jest to coś strasznego" - dodał premier.

Projekt przyjęty we wtorek przez rząd ma na celu zaostrzenie kary za ciężkie przestępstwa na tle seksualnym oraz zwiększenie ochrony ofiar gwałtów.

Propozycja wprowadza karę dożywotniego pozbawienia wolności dla osoby, która na skutek gwałtu doprowadzi do śmierci człowieka.

Centrum Informacyjne Rządu zwróciło uwagę, że aktualnie taką karą, spośród przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu – oprócz zabójstwa – zagrożone jest jedynie spowodowanie śmierci człowieka, jako następstwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Ponadto projekt zakłada, że wobec sprawcy zabójstwa, w związku ze zgwałceniem małoletniego poniżej 15 r.ż. sąd – wymierzając karę dożywotniego pozbawienia wolności – będzie mógł wyłączyć w ogóle możliwość uzyskania przez skazanego warunkowego zwolnienia z więzienia.

Zaostrzono też karę za gwałt popełniony ze szczególnym okrucieństwem. "Obecna sankcja za taki czyn to od 5 do 15 lat pozbawienia wolności. Po zmianach, sąd będzie mógł zastosować w takim przypadku również karę 25 lat pozbawienia wolności" - wskazał CIR.

"Dodatkowo, obecne brzmienie tego przepisu zostało uzupełnione o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ofiary, za co również grozić będzie taka sama, podwyższona kara (obecnie od 3 do 15 lat pozbawienia wolności)" - dodano w komunikacie.

Projekt przewiduje też, że gwałt popełniony na dziecku poniżej 15 r.ż. będzie zbrodnią podlegającą karze od 5 (dziś od 3) do 15 lat albo nawet 25 lat pozbawienia wolności. "Przy dodatkowo obciążających okolicznościach, takich jak szczególne okrucieństwo, recydywa, czy doprowadzenie do śmierci, kara będzie odpowiednio zwiększona, aż do dożywocia – bez możliwości zastosowania warunkowego zwolnienia" - zaznaczył CIR.

Rządowa propozycja wprowadza też do Kodeksu karnego przypadek gwałtu popełnionego na kobiecie ciężarnej. "Jeżeli sprawca wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć, że jego ofiara jest w ciąży, pójdzie do więzienia na okres od 3 do 15 lat" - podał CIR.

Ten sam wymiar kary ma też grozić gwałcicielowi, który posłużył się bronią palną, niebezpiecznym przedmiotem (np. nożem), środkiem obezwładniającym (np. „pigułką gwałtu”) albo działał w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu ofiary.

"Karze pozbawienia wolności od 3 do 15 lat podlegać będą również sprawcy, którzy nagrywają przebieg gwałtu (obraz lub dźwięk)" - czytamy w komunikacie CIR.

Obecnie zgwałcenia popełnione w takich okolicznościach nie są traktowane jak zbrodnia, lecz jako czyny zagrożone podstawowym wymiarem kary za gwałt, czyli od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Projekt zaostrza też sankcję dla gwałcicieli-recydywistów. Osoby, które po skazaniu ponownie dopuszczają się gwałtów, muszą liczyć się ze zwielokrotnioną karą. "Kara ta powinna być wymierzona w granicach nie niższych od podwójnej wysokości dolnego zagrożenia do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę" - podał CIR.

W komunikacie wyjaśniono, że jeśli np. gwałciciel popełni przestępstwo, za które grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności, to w recydywie dostanie wyrok 4-18 lat więzienia.

Projekt zwiększa też dolną oraz górną granicę kary za torturowanie uwięzionej przez siebie ofiary. "Za bezprawne pozbawienie wolności, które łączy się ze szczególnym udręczeniem, sąd będzie mógł posłać sprawcę do więzienia na 5 do 15 lat, a w najcięższych przypadkach nawet na 25 lat" - podał CIR. Obecnie jest to od 3 do 15 lat więzienia.

Zgodnie z projektem, sąd na wniosek ofiary gwałtu będzie musiał zastosować wobec skazanego zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym, zbliżania się do niego lub nakaz okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym. "Sprawca powinien systematycznie zgłaszać się na Policję, a zakaz zbliżania się mógłby być kontrolowany w systemie dozoru elektronicznego" - poinformował CIR.

Obecnie taka sankcja stosowana jest przez sąd obligatoryjnie jedynie w przypadku "przestępstw przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności, popełnionych na małoletnich". "Po zmianach, sąd nadal będzie miał możliwość orzeczenia zakazu kontaktowania lub zbliżania się, również jeśli ofiara o to nie wystąpi" - zaznaczył CIR.

CIR poinformował jednocześnie, że nowe przepisy uwzględniają przestępstwo, które do tej pory nie było osobnym czynem ujętym precyzyjnie w Kodeksie karnym. "Chodzi o sytuację, kiedy sprawca dokonuje gwałtu i doprowadza w wyniku tego do śmierci ofiary. Przestępstwo to – w myśl projektu – będzie zbrodnią zagrożoną pozbawieniem wolności od 8 do 15 lat, karą 25 lat więzienia lub dożywociem" - czytamy w komunikacie.

Obecnie - jak dodano - tego rodzaju gwałty sądzone są na podstawie kilku różnych przepisów Kodeksu karnego, które opisują czyny w sposób ogólny, nie zawsze oddający rzeczywisty stopień szkodliwości społecznej tego czynu, co utrudnia wymierzenie sprawcom odpowiedniej kary.

Zgodnie z projektem nowe regulacje miałyby wejść w życie po 14 dniach od ich ogłoszenia.