Sąd może zmienić wcześniejsze orzeczenie nakazujące jednemu z rodziców wydanie dziecka drugiemu rodzicowi, zamieszkałemu w innym kraju. Liczy się dobro małoletniego. To sedno wczorajszej uchwały Sądu Najwyższego.
Jak to się zdarza w podobnych sprawach, źródłem problemów prawnych był poważny konflikt rodzinny. Jego kulminacją było przywiezienie przez Aleksandrę C. we wrześniu 2015 r. córki z Francji do Polski. Stało się to bez zgody ojca dziecka, Pierre’a C. Mężczyzna w trybie przewidzianym przez konwencję haską z 25 października 1980 r. dotyczącą cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, uzyskał w Sądzie Rejonowym w B. postanowienie nakazujące matce wydanie dziewczynki.
Sąd odrzucił wnioski Aleksandry C. i prokuratury o uchylenie tego postanowienia. Wskazał, że celem konwencji oraz unijnego rozporządzenia nr 2201/2003 z 2003 r. dotyczącego jurysdykcji i wykonywania orzeczeń w sprawach małżeńskich oraz w sprawach dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej, jest przede wszystkim przeciwdziałanie negatywnym skutkom międzynarodowego uprowadzenia dziecka przez jednego z rodziców, a także szybki powrót małoletniego do kraju pochodzenia. A wszystko to przy braku ingerencji w kwestie władzy rodzicielskiej (gdyż nie to było przedmiotem postępowania).
Prokurator i matka dziecka złożyli zażalenie, które miał rozpatrzyć opolski Sąd Okręgowy. Powziął on jednak wątpliwość prawną, czy w tej sytuacji w ogóle dopuszczalna jest sądowa zmiana orzeczenia w trybie przewidzianym przez art. 577 kodeksu postępowania cywilnego. Przepis ten stanowi, że sąd opiekuńczy może zmienić swe postanowienie – nawet prawomocne – jeżeli wymaga tego dobro osoby, której postępowanie dotyczy. Zapytany o tę kwestię Sąd Najwyższy, obradując w składzie trzech sędziów, wydał uchwałę, w której stwierdził, że zasada określona w art. 577 k.p.c. ma zastosowanie także do postanowień zarządzających wydanie dziecka na mocy konwencji haskiej.
Uzasadniając orzeczenie SN wskazał przede wszystkim, że nie zachodzi tu kolizja przepisów międzynarodowych i krajowych, gdyż zarówno konwencja haska, jak i przywołane rozporządzenie unijne stanowią już element krajowego porządku prawnego i mogą być stosowane bezpośrednio. Konwencja – jak zaznaczył sąd – określa obowiązki organów państwa, ale nie zawiera przepisów proceduralnych. To oznacza, że należy stosować przepisy polskiej procedury cywilnej. Zarazem jednak konwencja nie zawiera żadnej regulacji, która wyłączyłaby możliwość zmiany postanowienia sądowego dotyczącego wydania wywiezionego uprzednio dziecka.
– Należy więc stosować tu przepis k.p.c., a sąd, rozpatrując sprawę, musi się zawsze w pierwszej kolejności kierować dobrem dziecka. Z tego względu można zmienić orzeczenie o jego wydaniu drugiemu rodzicowi, zwłaszcza jeżeli w toku postępowania lub po wydaniu orzeczenia pojawią się nowe okoliczności – powiedziała sędzia Mirosława Wysocka.
ORZECZNICTWO
Uchwała Sądu Najwyższego z 22 listopada 2017 r., sygn. akt III CZP 78/17.