Polskie Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” będzie musiało uporać się z tysiącami wniosków o zatwierdzenie taryf za wodę i ścieki. I to w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Tak wynika z nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz niektórych innych ustaw z 27 października 2017 r. Ma wejść w życie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Okazuje się, że po przyjęciu przez parlament ustawy, która wprowadzi tzw. regulatora cen wody, w gminach panuje niemałe zamieszanie. Z jednej strony wciąż obowiązują jeszcze przepisy, które zobowiązują je do zatwierdzania na przyszły rok taryf za wodę i ścieki zaproponowanych przez przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne. Z drugiej, lada chwila wejdą w życie regulacje, które przekazują tę kompetencję Wodom Polskim.
– Na razie musimy działać zgodnie z obowiązującym prawem, mimo że już niedługo cały system zmieni się o 180 stopni – mówi Joanna Lutostańska, kierownik działu sprzedaży w Przedsiębiorstwie Wodociągowo-Kanalizacyjnym w Chocianowie.
– Na przedstawienie taryfy, która będzie obowiązywała w przyszłym roku, mamy czas do 18 grudnia i właśnie nad nią pracuję, mimo że wiem o noweli, która właśnie została przyjęta. Gdy zacznie ona obowiązywać, będziemy musieli szybko wyliczać taryfę już zgodnie z nowymi zasadami, czyli ta, którą opracowuję teraz, prawdopodobnie trafi do kosza – dodaje.
Nowelizacja zakłada, że obecne taryfy za wodę i ścieki wygasną. Możliwe są różne opcje w zależności od tego, czy opłaty na przyszły rok już obowiązują, czy dopiero są w trakcie zatwierdzania. Na przykład stawki obowiązujące w dniu wejścia w życie noweli zachowają moc przez 180 dni od tej daty. Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne będą miały 90 dni na przekazanie PGW „Wody Polskie” wniosku o zatwierdzenie nowych taryf.
Do postępowań o zatwierdzenie opłat za kranówkę i ścieki wszczętych, ale nie zakończonych przed wejściem w życie noweli, również będą stosowane nowe regulacje. W takiej sytuacji gmina będzie jednak zmuszona przekazać Wodom Polskim całą dokumentację zaledwie w ciągu 14 dni. Następnie regulator cen wody wezwie przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, którego dotyczy postępowanie o zatwierdzenie taryfy, do przedłożenia (w terminie nie krótszym niż 21 dni od doręczenia wezwania) dokumentacji spełniającej wymogi określone w noweli.
– Jest wiele niewiadomych, ale musimy uzbroić się w cierpliwość – przyznaje Elżbieta Jabłonka, główna księgowa Przedsiębiorstwa Wodociągowo-Kanalizacyjnego w Kwidzynie. – Natomiast jedno jest pewne: łatwo nie będzie. Obecnie wyliczamy taryfy na rok, po wejściu w życie nowych przepisów trzeba będzie je ustalać na trzy lata – wskazuje.
Eksperci martwią się również o to, że w przyszłym roku koszty działalności przedsiębiorstw wzrosną. A to za sprawą nowej opłaty stałej. Zgodnie z projektem rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie jednostkowych stawek za usługi wodne wyniosą one za pobór wód podziemnych 500 zł za każdy metr sześcienny określony w pozwoleniu wodno-prawnym. Natomiast za powierzchniowych – 250 zł. W przypadku niektórych przedsiębiorstw koszty tej dodatkowej opłaty nie będą wysokie, wyniosą zaledwie kilka tysięcy złotych. Ale niektóre firmy wodociągowo-kanalizacyjne wyliczają je nawet na kilkanaście czy kilkaset tysięcy złotych. Co oznacza, że poważnie odbiją się na kosztach prowadzonej przez nie działalności. Najprościej byłoby wówczas podnieść taryfę za wodę i ścieki. Problem polega na tym, że będzie je zatwierdzał nowy organ – Wody Polskie. W ciągu kilku najbliższych miesięcy spłynie do niego grubo ponad 2 tys. wniosków w tej sprawie. A w czasie ich zatwierdzania będą obowiązywały dotychczasowe taryfy, nieuwzględniające nowych kosztów, m.in. właśnie opłaty stałej.
– Co oznacza, że przedsiębiorstwa albo gminy będą musiały same pokryć dodatkowe wydatki i pokryć stratę przez te kilka miesięcy zamrożenia opłat na obecnym poziomie – mówi Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich.
Etap legislacyjny
Nowela czeka na podpis prezydenta