Pracownik starostwa jako instytucji samorządowej nie jest upoważniony do składania oświadczeń w imieniu starosty jako reprezentanta Skarbu Państwa.



Sprawa dotyczyła pozwu, który złożyło przedsiębiorstwo geodezyjno-kartograficzne G. przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez starostę krotoszyńskiego. Firma żądała w nim zapłaty około 115 tys. zł za wykonanie zamówionych przez starostwo prac przy uporządkowaniu ewidencji gruntów i lokali. Miała także przeanalizować zbiór danych dotyczących nieruchomości, w tym mapy i plany, oraz uzupełnić braki, przeprowadzając pomiary terenowe i sporządzając nowe mapy gruntów.
Zamówienie to zostało złożone w trybie przetargu, który firma wygrała. Za zrealizowane prace miała otrzymać 200 tys. zł. Termin ich zakończenia wyznaczono na koniec maja 2010 r.
Jednak gdy G. przystąpiła do realizacji zadań, okazało się, że ewidencje i mapy nieruchomości, które posiadało starostwo, miały wiele braków, niektóre z nich były stare i nieaktualne. Ilość prac w terenie była znacznie większa, niż przewidywano, do tego doszły jeszcze trudne warunki pogodowe – zima roku 2010 była wyjątkowo mroźna i przez to nie udało się dokończyć zaplanowanych prac. W efekcie firma zaproponowała staroście przedłużenie terminu realizacji umowy, ale nie uzyskała na to zgody.
Swoje działania zakończyła dopiero w pierwszej połowie 2011 r., blisko rok po terminie przewidzianym w kontrakcie. Gdy więc zgodnie z umową wystawiła fakturę, w odpowiedzi starostwo przekazało notę księgową oraz oświadczenie o potrąceniu 115 tys. zł z tytułu kar umownych za opóźnienie.
Firma zażądała zapłaty tych kwot, motywując to błędami w obliczeniu kar, a ponadto wskazała inną istotną rzecz. Umowę zawierał z nią wprawdzie starosta krotoszyński, ale działał w imieniu Skarbu Państwa, gdyż powiatowy zasób geodezyjno-kartograficzny znajdował się wówczas w gestii państwa, reprezentowanego przez starostę. Tymczasem notę księgową podpisał skarbnik powiatu krotoszyńskiego, a oświadczenie o potrąceniu – wicestarosta. Zdaniem przedstawicieli G. te osoby nie mogły skutecznie złożyć wspomnianych oświadczeń w imieniu starosty, jako reprezentanta Skarbu Państwa. Zarówno wicestarosta – członek zarządu powiatu, jak i skarbnik powiatu są bowiem pracownikami samorządowymi, a nie urzędnikami państwowymi. Wszystkie dokumenty powinien podpisać i składać starosta.
Sądów I i II instancji nie przekonały jednak te argumenty. Powództwo i apelacja firmy G. zostały oddalone. Jednak Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie sądu II instancji i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.
Uzasadniając wyrok, SN wskazał, że przepisy dotyczące reprezentacji Skarbu Państwa (ówcześnie obowiązująca ustawa o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących Skarbowi Państwa z 1996 r. i obecna ustawa z 16 grudnia 2016 r. o zasadach zarządzania mieniem państwowym, Dz.U. poz. 2259) przewidują, że organy administracji publicznej oraz inne podmioty uprawnione na podstawie przepisów odrębnych do reprezentowania Skarbu Państwa robią to zgodnie z ich właściwością i w zakresie określonym w przepisach odrębnych.
– W rozpoznawanej sprawie nie zostało dostatecznie ustalone, jak stosunki wewnątrz instytucji samorządowej, jaką jest starostwo powiatowe, przekładają się na reprezentację Skarbu Państwa – powiedziała sędzia Katarzyna Tyczka-Rote.
Przede wszystkim nie wiadomo, czy starosta udzielił specjalnych pełnomocnictw swoim pracownikom, czy działał jako przełożony pracowników samorządowych, którymi są wicestarosta i skarbnik. To ma wpływ na skuteczność potrącenia i sąd apelacyjny musi się nad tą kwestią pochylić.
Ponadto nie można ignorować argumentów powoda, który wskazywał przyczyny opóźnień i ofertę zmiany terminu wykonania umowy. Sąd powinien na to zwrócić uwagę, gdy pojawia się żądanie miarkowania kary umownej, którą powód uważa za zbyt wygórowaną – stwierdził SN.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 18 października 2017 r., sygn. akt II CSK 840/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia