Gigantyczny skandal, po którym Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna niezwłocznie podać się do dymisji – tak publikację DGP z ostatniego czwartku skomentował wiceminister sprawiedliwości i przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Patryk Jaki.
Komisja w ślad za doniesieniami DGP w plan swych prac postanowiła włączyć sprawę dotyczącą nieruchomości przy ul. Łochowskiej 38. Minister Jaki zapowiedział też, że komisja zbada wszystkie sprawy nieruchomości przekazanych osobom, które nie żyły.
Przypomnijmy: w zeszłym tygodniu ujawniliśmy, że stołeczni urzędnicy dokonywali zwrotów na rzecz osób nieżyjących. W przypadku ul. Łochowskiej w 2011 r. postanowiono wydać decyzję zwrotową na rzecz Józefa Pawlaka, „nieznanego z miejsca pobytu”. Rzecz w tym, że Pawlak zmarł w 1949 r. Urzędnicy wydali decyzję, bo nie zajrzeli do dostępnych archiwów. Uczynił to dopiero burmistrz dzielnicy Praga-Północ, który ustalił fakty w kilka godzin. Dlatego ostatecznie do wydania nieruchomości nie doszło.
Po publikacji tekstu niektórzy sędziowie w mediach społecznościowych zaczęli podważać postawione przez DGP tezy. Chodziło przede wszystkim o to, że kurator nieznanego z miejsca pobytu Pawlaka nic nie miał ze zreprywatyzowanej nieruchomości. Przepisy nie pozwalają bowiem na jej swobodną sprzedaż bez zgody samego właściciela. W piątek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej komisji weryfikacyjnej jej członek Sebastian Kaleta pokazał jednak, że kurator miał interes w uzyskaniu decyzji zwrotowej.
W sierpniu 2016 r. – czyli już po wybuchu afery reprywatyzacyjnej – Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia pozwolił bowiem kuratorowi na dalszy obrót nieruchomością. Wówczas Józef Pawlak miałby już 133 lata.
„Jeśli ten rzekomo nieznany miał 133 lata, to postanowienie (sądu – red.) to jakiś absurd i należy zawiadomić rzecznika dyscyplinarnego o rażącym naruszeniu prawa” – skomentował nowe ustalenia sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Sebastian Kaleta podczas konferencji poinformował również, że komisja odkryła już kilka kolejnych przypadków, gdy ratusz wydawał decyzje zwrotowe na rzecz ponadstuletnich osób. Ile łącznie jest takich spraw – jeszcze nie wiadomo. Stołeczny magistrat został poproszony o przekazanie listy wszystkich spraw, w których występowali kuratorzy, ale jak na razie tego nie uczynił.
Zaczęła się za to korespondencja pomiędzy poszczególnymi biurami w ratuszu. W dzień po naszej publikacji biuro prawne w piśmie opatrzonym klauzulą „pilne” adresowanym do Piotra Rodkiewicza, dyrektora biura spraw dekretowych, „uprzejmie prosi o pilne przekazanie całości dokumentacji potrzebnej do wykazania, że Skarbowi Państwa albo m.st. Warszawa przysługuje legitymacja czynna w domaganiu się przeprowadzenia postępowania o stwierdzenie nabycia spadku po Józefie Pawlaku”. Mówiąc prościej, prawnicy magistratu chcą, aby nieruchomość pozostała własnością publiczną.
Na warszawskiej Pradze-Północ Łochowska 38 jest tylko jednym z adresów, które budzą wątpliwości w kontekście reprywatyzacji. Na naszych łamach burmistrz dzielnicy Wojciech Zabłocki poinformował, że łącznie złożył pięć zawiadomień do prokuratury. Dotyczą one – poza Łochowską – nieruchomości położonych przy Białostockiej 10/18, Kłopotowskiego 38, Ząbkowskiej 9 i Targowej 64.
Metoda „na kuratora” nie była wcale warszawskim patentem. Najprawdopodobniej najpierw wykorzystywano ją w Krakowie. Między innymi z tego powodu prokurator regionalny w Krakowie zarządził przeprowadzenie lustracji wybranych spraw karnych i związanych z nimi cywilnych dotyczących z nielegalnego przejęcia kamienic w tym mieście.
Przedmiotem badania objęto akta 80 postępowań, w tym 68 spraw karnych i 12 postępowań cywilnych. „W wyniku przeprowadzonej kontroli zespół lustracyjny wskazał sprawy, w których zachodzi konieczność przeprowadzenia czynności w trybie art. 327 par. 3 k.p.k. (dot. przedsięwzięcia dodatkowych czynności – red.), a także tych, w których istnieje potrzeba wzruszenia decyzji kończących postępowanie oraz spraw, w których zachodzi konieczność wydania postanowienia o podjęciu sprawy z powodu ustania przyczyny zawieszenia. Zespół wyszczególnił również sprawy, w których wskazane jest wdrożenie zwierzchniego nadzoru służbowego” – informuje w piśmie prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Z uwagi na dobro prowadzonych śledztw o skali nieprawidłowości nie chce jednak mówić.
Komisja weryfikacyjna do spraw reprywatyzacji odkryła kilka kolejnych przypadków, gdy ratusz wydawał decyzje zwrotowe na rzecz ponadstuletnich osób