Po wielu latach bojów o ukrycie zawieranych umów wreszcie Sąd Najwyższy postanowił je opublikować. I to od razu w formie rejestru umów dostępnego dla każdego zainteresowanego na stronie internetowej sądu. O planach utworzenia sformalizowanego spisu DGP informował jako pierwszy.



Problem związany z jawnością wydatków Sądu Najwyższego rozgorzał w 2011 r. I z roku na rok narastał. Organizacje społeczne chciały się dowiedzieć z kim, na co i na jakie kwoty podpisywane są umowy. Sąd przez lata odmawiał udostępnienia informacji. Wskazywano, że narażałoby to kontrahentów na nieprzyjemności. Doszło nawet do tego, że Sąd Najwyższy zaczął przegrywać sprawy przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Tak było chociażby w przypadku sporu z Fundacją ePaństwo o udostępnienie wydatków z kart służbowych. Jednak nawet to nie pomogło. Mimo że NSA wyraźnie wskazał, że informację trzeba udostępnić, to pierwsza prezes Sądu Najwyższego stwierdziła, że tego nie zrobi, bo... naruszałoby to tajemnicę bankową.
Na początku 2017 r. polityka SN się jednak zmieniła. Najpierw przekazano informacje dotyczące posiadanych kart płatniczych. Następnie zaś obiecano udostępnianie umów. Teraz stało się to faktem.
Rejestr umów zawiera kontrakty zawarte od początku sierpnia. Znajduje się w nim obecnie 16 pozycji. Żadna nie wzbudza kontrowersji. Sąd zatrudnia pielęgniarkę, kupuje wodę i uszczelnia okna przed zimą. Wydano pieniądze na jedno szkolenie dla personelu (na temat bezpieczeństwa teleinformatycznego).
Zarządzenie podpisane przez prezes Małgorzatę Gersdorf przewiduje, że w rejestrze mogą znaleźć się również informacje o umowach zawartych przed sierpniem bieżącego roku. Wystarczy, że ktoś złoży żądanie ich udostępnienia jako wniosek w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1764 ze zm.). Do wykazu nie będą trafiać natomiast umowy na niewielkie kwoty. Jako próg przyjęto 3500 zł wraz z podatkiem. Chodzi o to, aby rejestr był czytelny, a pracownicy administracji sądowej nie zajmowali się wyłącznie wprowadzeniem kolejnych rekordów. Przy czym nic nie stoi na przeszkodzie, by informacje o drobnych umowach były udostępniane na wniosek.