Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska oświadczyła wczoraj, że do TK wpłynęło oświadczenie majątkowe byłego wiceprezesa tej instytucji Stanisława Biernata.
Zgodnie z ustawą o statusie sędziów TK (Dz.U. z 2016 r. poz. 2073) każdy z nich jest obowiązany do złożenia oświadczenia o stanie swojego majątku. Zgodnie z art. 14 ust. 3 takie oświadczenia składa się przed objęciem stanowiska, rokrocznie w terminie do 31 marca, a także w dniu opuszczenia stanowiska. Muszą się w nim znaleźć informacje o posiadanych oszczędnościach, nieruchomościach, akcjach i udziałach w spółkach etc.
Były wiceprezes złożył w terminie oświadczenie roczne, jednak nie złożył drugiego, w ostatnim dniu urzędowania, a więc 26 czerwca. Nawet jeśli od złożenia sprawozdania rocznego do zakończenia kadencji sędziego minęło niewiele czasu, to i tak trzeba dokument złożyć ponownie. Przepisy stanowią bowiem wyraźnie, że wykaz majątku składa się według stanu na dzień jego złożenia.
Stanisław Biernat tłumaczył w oświadczeniu przesłanym do Polskiej Agencji Prasowej, że było to jego przeoczenie. Jak wynika z wypowiedzi prezes Przyłębskiej dla internetowej telewizji wPolsce.pl, sędzia – już teraz w stanie spoczynku – naprawił swój błąd.
Gdyby tego nie zrobił, konsekwencje mogły być poważne, łącznie z pozbawieniem go stanu spoczynku. Zgodnie z art. 14 ust. 8 ustawy o statusie sędziów TK (Dz.U. z 2016 r. poz. 2073) niewykonanie tego obowiązku jest równoznaczne ze zrzeczeniem się przez sędziego urzędu.
– Sankcjonowane jest niewykonanie obowiązku. Wykonanie go, ale po terminie, nie będzie powodować negatywnych konsekwencji dla sędziego Biernata – zauważa prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.