Jedynie trzy lata od momentu osiągnięcia pełnoletniości ma dziecko, aby wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa. I to niezależnie od tego, kiedy dowiedziało się o swoim biologicznym pochodzeniu. Zdaniem autora skargi, która właśnie trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, tego rozwiązania zawartego w art. 70 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie da się pogodzić z ustawą zasadniczą.
W przypadku sprawy, która trafiła do TK, takie powództwo wniosła A.B. urodzona w 1958 r. W 2011 r. dowiedziała się od swej chorej matki, że zmarły w 1998 r. H.S. nie był wcale jej tatą. Jako ojca matka wskazała natomiast żyjącego Z.Z. Skarżąca postanowiła w pierwszej kolejności wystąpić na podstawie art. 86 k.r.o. do prokuratora, by ten wytoczył powództwo o zaprzeczenie ojcostwa, śledczy jednak odmówił.
Sprawa o ustalenie, że pozwany H.S. nie jest ojcem, trafiła jednak do sądu powszechnego z powództwa samej A.B. Mimo że kurator ustanowiony dla nieboszczyka oraz jej matka uznali żądanie, sąd rejonowy oddalił powództwo. Jako podstawę rozstrzygnięcia podał właśnie art. 70 k.r.o. To, że kobieta odwołała się od wyroku, nie doprowadziło do zmiany rozstrzygnięcia. Rozpoznający sprawę sąd okręgowy podkreślił, że wprowadzenie terminów wnoszenia powództw dotyczących pochodzenia dziecka – tj. o zaprzeczenie ojcostwa czy o ustalenie ojcostwa – jest uzasadnione potrzebą zapewnienia pewności prawnej oraz ostateczności relacji rodzinnych. Dopuszczenie możliwości wniesienia przez pełnoletnie dziecko powództwa o zaprzeczenie ojcostwa po upływie wielu lat od uzyskania pełnoletności w celu umożliwienia następnie dochodzenia ustalenia ojcostwa biologicznego prowadziłoby natomiast do zachwiania tych wartości. W ocenie sądu nie bez znaczenia pozostawał też interes domniemanego ojca w zakresie ochrony przed powództwami dotyczącymi okoliczności faktycznych sprzed wielu lat.
Argumenty te jednak nie przemówiły do A.B., która postanowiła szukać pomocy w trybunale.
„Zdaniem skarżącej przyjęte ograniczenie czasowe wystąpienia przez dziecko z powództwem o zaprzeczenie ojcostwa narusza konstytucyjne prawo do poznania własnej tożsamości biologicznej (art. 47 w związku z art. 30 konstytucji). Każdy człowiek ma prawo do ustalenia bądź określenia własnej tożsamości w sferze życia prywatnego i rodzinnego, w tym tożsamości biologicznej (pochodzenia zgodnie z prawdą biologiczną). Prawo do poznania swojego biologicznego pochodzenia określa też niezbywalną i przyrodzoną godność człowieka jako istoty rozumnej i zdolnej do odczuwania i wyrażania uczuć (art. 30 konstytucji)” – wskazał argumenty skargi konstytucyjnej sędzia TK Piotr Tuleja, który zdecydował nadać jej dalszy bieg.
W piśmie do trybunału podkreślono również, że wskazanie w art. 70 par. 1 k.r.o. terminu trzech lat od dnia osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości – będącego terminem zawitym – który biegnie niezależnie od wiedzy dziecka o okolicznościach uzasadniających podjęcie decyzji o wytoczeniu takiego powództwa, powoduje wyłączenie możliwości decydowania przez jednostkę za pomocą własnych aktów wiedzy i woli o kształtowaniu sfery własnego życia prywatnego oraz rodzinnego. Skarżąca, mimo posiadania wiarygodnych informacji, że ojcostwo prawne nie pokrywa się z biologicznym, nie ma bowiem żadnej prawnej możliwości ustalenia swojego biologicznego pochodzenia.