Czy wierzyciel może przed polskim sądem skutecznie wytoczyć powództwo ze skargi pauliańskiej przeciwko podmiotowi z innego kraju członkowskiego Unii Europejskiej? O tym zdecyduje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Przedsiębiorca, którego dłużnik, uciekając ze swoim majątkiem przed wierzycielami, sprzedał nieruchomość podmiotowi z innego państwa członkowskiego UE, znajduje się dziś w niełatwej sytuacji. Teoretycznie – jako że w wyniku transakcji został pokrzywdzony – mógłby skorzystać z możliwości, jaką daje mu skarga pauliańska, czyli zażądać uznania krzywdzącej czynności prawnej za bezskuteczną wobec niego. Problem w tym, że sprawiedliwości musi szukać w sądzie w kraju nabywcy nieruchomości. A to dlatego, że to przeciwko zagranicznemu podmiotowi powinien skierować powództwo, a zgodnie z zasadą actor sequitur forum rei – obecną także w ustawodawstwie unijnym – „powód podąża za pozwanym”.
A to bardzo utrudnia działania i rodzi dodatkowe koszty. Tymczasem pojawia się pytanie: skoro wierzyciel podważa umowę, która została zawarta między jego dłużnikiem a osobą trzecią, a umowę tę zawarto i wykonano przecież w Polsce, to czy w tym wypadku nie można skorzystać z tzw. jurysdykcji szczególnej, wynikającej z art. 7 pkt 1 lit. a rozporządzenia Bruksela I Bis (czyli rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1215/2012 z 12 grudnia 2012 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych; Dz. Urz. UE L351 s. 1). Inaczej mówiąc: czy wierzyciel mógłby wytoczyć powództwo w kraju, w którym zawarta została kwestionowana przez niego umowa?
Z taką kwestią mierzył się ostatnio Sąd Okręgowy w Szczecinie (sygn. akt VIII GC 349/16). Powód (spółka prawa polskiego) pozwał spółkę z siedzibą w Hiszpanii o uznanie czynności prawnej za bezskuteczną (tzw. skarga pauliańska). Domagał się, by za bezskuteczną uznana została umowa sprzedaży nieruchomości położnej w Polsce, jaką spółka hiszpańska zawarła z jego dłużnikiem, gdyż efektem tej transakcji było pokrzywdzenie wierzycieli. Pozwana z kolei podniosła zarzut braku jurysdykcji krajowej i wskazała, że powództwo winno być rozpoznane przed sądem hiszpańskim, a nie polskim. Podnosząc ten zarzut, powołała się na prawo unijne, a konkretnie na przepisy rozporządzenia Bruksela I Bis. Zgodnie z ww. rozporządzeniem, co do zasady pozywać należy przed sąd państwa, w którym pozwany ma siedzibę (mieszka) – tzw. jurysdykcja ogólna.
Sąd Okręgowy w Szczecinie powziął jednak wątpliwość: czy na gruncie rozporządzenia Bruksela I Bis, w razie rozpoznawania sprawy o uznanie umowy za bezskuteczną wobec pokrzywdzonego wierzyciela istnieje możliwość odejścia od zasady jurysdykcji ogólnej (czyli łącznika miejsca siedziby/zamieszkania). Wskazał, że istnieje alternatywa, a mianowicie możliwość pozwania przed sąd państwa, w którym zawarto i wykonano umowę, której skuteczność obecnie podważa wierzyciel (powód). Jest to tzw. jurysdykcja szczególna, czyli dopuszczalność pozywania w sprawach dotyczących umów przed sąd państwa, w którym doszło do wykonania zobowiązań z kwestionowanej umowy. Stanowi o niej art. 7 pkt 1 lit. a rozporządzenia Bruksela I Bis.
A zaznaczmy, umowa sprzedaży nieruchomości została zawarta i w całości wykonana w Polsce, także w Polsce doszło do pokrzywdzenia wierzycieli sprzedającego, przy czym powód (pokrzywdzony wierzyciel) nie był stroną tej umowy.
Mimo że TSUE już kilkukrotnie badał sprawy związane ze skargą pauliańską, dotąd nie odniósł się bezpośrednio do kwestii, czy można je zakwalifikować jako sprawy dotyczące umowy, a przez to, czy podpadają pod jurysdykcję szczególną. Dlatego przedstawiciele powoda wnieśli o skierowanie pytań prejudycjalnych do Trybunału, przedstawiając jednocześnie proponowaną ich treść. Szczeciński sąd, postanowieniem z 29 maja 2017 r., w całości przychylił się do wniosku powoda i wystosował pytania.
Odpowiedź na powyższe wątpliwości będzie miała istotne znaczenie dla możliwości poszukiwania ochrony prawnej przez polskich przedsiębiorców (i nie tylko) przed rodzimymi sądami. Jeżeli Trybunał zgodzi się z argumentami przedstawionymi przez powoda, wówczas żaden polski przedsiębiorca, w obliczu nielojalnego zachowania się swego dłużnika, nie będzie musiał walczyć o swoje prawa w obcych sądach, na obszarze całej Unii Europejskiej, co niewątpliwie oszczędzi mu czasu, kosztów i niepotrzebnego wysiłku.
Autor reprezentował powoda w sprawie toczącej się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie (sygn. akt VIII GC 349/16). Numer sprawy przed Trybunałem: C-337/17.