- Ocena ekspertów nie zastępuje rozstrzygnięcia organu w przedmiocie oceny wniosku o dofinansowanie realizacji projektu z udziałem środków z budżetu Unii Europejski - zauważył sąd.

Środki finansowe z budżetu Unii Europejskiej, to wciąż atrakcyjne i popularne źródło dofinansowania inwestycji planowanych lub realizowanych przez przedsiębiorców nad Wisłą. Chętnie sięgają oni do tego źródła licząc na wsparcie finansowe, ale nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, jak trudno jest przejść przez wymagające urzędowe procedury prowadzące do pozytywnego zaopiniowania ich wniosków o dofinansowanie. Nierzadko okazuje, się że konieczny jest spór z organem rozpatrującym wniosek przed sądem, gdyż trudno zgodzić się z wydaną przez niego oceną. Kancelaria APLaw z sukcesem udzieliła w ostatnim czasie wsparcia prawnego jednemu z przedsiębiorców w zaskarżeniu do sądu administracyjnego niekorzystnego rozstrzygnięcia organu, który dokonał negatywnej oceny wniosku o dofinansowanie jego projektu i udało się dzięki tej sprawie uzyskać ważne stanowisko sądu administracyjnego w sprawie roli ekspertów powołanych od oceny projektu w całej procedurze. Sprawa została rozpoznana w dwóch instancjach, w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Łodzi oraz przez Naczelny Sąd Administracyjny, który zgodził się z rozstrzygnięciem pierwszej instancji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi rozstrzygał sprawę na kanwie stanu faktycznego, w którym organ wydał dwukrotnie negatywną opinię w przedmiocie oceny wniosku o dofinansowanie projektu odwołując się głównie do oceny formułowej przez powołanych przez siebie ekspertów. W opinii organu oceniającego, powołanie się na ocenę ekspertów było wystarczające dla zachowanie reguł oceny wniosków stanowionych przez ustawodawcę w tym zakresie. W uzasadnieniu decyzji administracyjnej wydanej przez organ na skutek złożonego protestu organ administracji wskazał lakonicznie, iż w związku z negatywną oceną ekspertów nie jest możliwe uwzględnienie protestu i potrzymał negatywną ocenę wniosku o dofinansowanie.

Komentarze:

Artur Piechocki, radca prawny w APLaw Artur Piechocki / Media

Sąd zauważył na kanwie tej sprawy, iż z przepisów ustawy o zasadach realizacji programów w zakresie polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014-2020 w sposób jednoznaczny wynika, że podmiotem uprawnionym i zobowiązanym do rozpatrzenia protestu jest instytucja zarządzająca (organ administracji publicznej), a nie eksperci, których udział w wyborze projektów ma charakter jedynie pomocniczy. WSA w Łodzi za naruszającą przepisy uznał praktykę instytucji zarządzającej, która polega na tym, że "rozpatrzenie" protestu wniesionego przez wnioskodawcę sprowadza się do lakonicznego powołania się na opinie ekspertów, a uzasadnienie stanowiska organu, jest w rzeczywistości dosłownym przytoczeniem ocen przedstawionych przez ekspertów. W żaden sposób z przepisów ustawy nie wynika tymczasem, aby eksperci posiadali kompetencje do rozstrzygania protestu. Art. 49 ust. 1 i 2 tej ustawy stanowi, iż właściwa instytucja może wyznaczyć ekspertów do udziału w wyborze projektów do dofinansowania i określa rolę eksperta w wyborze projektów do dofinansowania, jednak nie oznacza to, że instytucja zarządzająca może ekspertom przekazać swoje kompetencje w zakresie wynikającym z art. 57 i 58 u.z.r.p. Sąd wprost wskazał, że eksperci mają pomagać właściwym instytucjom w wydawaniu rozstrzygnięć, co nie upoważnia organu do zastępowania uzasadnień wydawanych przez siebie aktów prostym odesłaniem do dołączonej karty ocen czy też przepisaniem kart ocen ekspertów. Ponadto Sąd zauważył, że na etapie ponownego badania sprawy (po wniesionym proteście), beneficjent powinien uzyskać rozstrzygnięcie ze szczegółową, jasną, rzetelną i przejrzystą analizą ocen ekspertów - uwzględniające zarzuty oraz uwagi zarówno ekspertów jak i wnioskodawcy.

Marcel Góra, radca prawny w APLaw Artur Piechocki / Media / Kamil Cichon

W tym kontekście warto także przypomnieć to, o czym w praktyce organy zapominają, iż dane osobowe ekspertów oceniających wnioski o dofinansowanie nie mogą być utajnione. Kwestie te mają fundamentalne znaczenie dla możliwości prowadzenia transparentnego i obiektywnie weryfikowalnego postępowania. Przepisy ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych nie chronią bowiem danych pracowników organów administracji publicznej, jak i osób, przy pomocy których organy te wykonują owe zadania, w tym biegłych, rzeczoznawców, czy ekspertów. (vide: wyrok NSA z dnia 24 czerwca 1999r., w sprawie sygn. akt II SA 686/99). Tak więc utajnienie informacji o ekspertach dokonujących ocen zgłoszonego projektu dokonane zostało z naruszeniem obowiązującego prawa. W żadnym bowiem publicznym i jawnym postępowaniu (chociażby: cywilnym, karnym, administracyjnym), a takie cechy posiada procedura konkursowa, nie jest co do zasady przewidziana możliwość utajniania przed podmiotami zainteresowanymi określonym sposobem zakończenia postępowania, okoliczności związanych z tym, kto konkretnie dokonuje ocen będących podstawą wydawanych rozstrzygnięć. Jest to okoliczność istotna zarówno z punktu widzenia możliwości wyłączenia takiego eksperta od udziału w postępowaniu z uwagi chociażby na konflikt interesów, jak i zweryfikowania jego wiedzy specjalistycznej niezbędnej z uwagi na specyfikę prowadzonego postępowania.

Instytucje zarządzające organizujące procedury konkursowe często zapominają o tym, że z powszechnie obowiązujących przepisów wynika, że prawodawca nałożył na podmioty zobowiązane do przeprowadzenia wyboru projektów do dofinansowania, obowiązek przeprowadzenia tego wyboru – w tym dokonania ocen - w sposób przejrzysty, rzetelny i bezstronny oraz zapewnienia wnioskodawcom równego dostępu do informacji o warunkach i sposobie wyboru projektów do dofinansowania. Dlatego też nie warto zniechęcać się negatywna oceną organu, tylko w pierwszej kolejności zbadać, czy odpowiada ona wymaganiom stawianym przez ustawę.