Skierowałem pozew przeciwko kontrahentowi – dużej firmie przewozowej – o zapłatę 5 tys. zł. Sąd w Warszawie przekazał go jednak do sądu w Poznaniu, w uzasadnieniu podając, że zawarta była umowa o ustaleniu właściwości tamtejszego sądu. Tyle że zapis o tym pojawił się nie w umowie ramowej na usługi przewozowe, ale został wpisany w treść pojedynczego zlecenia (na jedną usługę). Co więcej, nie zostało ono podpisane przez nas (jest tylko wydruk). Zależy mi, aby sprawa toczyła się w sądzie w Warszawie, gdzie prowadzę firmę. Czy w tej sytuacji mam podstawę do odwołania się od decyzji sądu?
Z przedstawionego opisu wynika, że istnieją podstawy do podważenia orzeczenia sądu rejonowego o przekazaniu sprawy do sądu w Poznaniu.
Przepisy pozwalają stronom umówić się na piśmie, że spór już wynikły lub spory mogące wyniknąć w przyszłości z oznaczonego stosunku prawnego poddane zostaną do oceny sądowi pierwszej instancji, który według ustawy nie jest miejscowo właściwy. Tak wynika z art. 46 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.). Strony mogą również ograniczyć umową pisemną prawo powoda do wyboru pomiędzy kilkoma sądami właściwymi dla takich sporów. Z kolei zgodnie z par. 2 ww. artykułu strony nie mogą jednak zmieniać właściwości wyłącznej.
Z powyższego wynika więc, że zawarcie takiej umowy (prorogacyjnej) powoduje – co do zasady – ten skutek, iż oznaczony przez strony w umowie sąd jest wyłącznie właściwy do rozpoznania sporu, a tym samym brak jest podstaw do zastosowania przepisów o właściwości ogólnej lub przemiennej sądu.
Co jednak istotne w opisywanej sprawie, jak podkreślono w postanowieniu Sądu Okręgowego w Rzeszowie z 5 października 2015 r. (sygn. akt VI Gz 273/15): „Należy również podnieść, że umowy prorogacyjne są zawierane zwykle z inicjatywy i na korzyść (dla wygody) dużych i silniejszych podmiotów gospodarczych. Dlatego oświadczenie każdej ze stron o zgodzie na prorogację sądu powinno być wyraźne i stwierdzone własnoręcznym podpisem. Wymaga tego ochrona interesów stron słabszych ekonomicznie”. Z kolei z postanowienia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z 18 września 2015 r. (sygn. akt VIII GC 1132/15) wynika, że nie spełnia wymogu formy pisemnej zamieszczenie postanowienia o właściwości sądu w treści drukowanych regulaminów i innych tego typu dokumentów wydanych przez jedną ze stron i nieakceptowanych wyraźnie na piśmie przez drugą stronę.
Zatem z powyższego niewątpliwie wynika, że warunkiem skuteczności umowy prorogacyjnej jest zachowanie formy pisemnej. Jednak w podanym stanie faktycznym nie zachowano tego wymogu, bowiem co prawda istnieje umowa ramowa pomiędzy przedsiębiorcami, ale zlecenie na pojedynczą usługę w jej ramach stanowi jedynie wydruk bez podpisów kontrahentów.
Warto przywołać stanowisko Sądu Okręgowego w Szczecinie z 29 grudnia 2016 r. (sygn. akt VIII Gz 321/16) wydane w zbliżonym stanie faktycznym, w którym zaakcentowano, że: „Okoliczność, że w pozwie powód powołał się na zlecenie przewozowe dla wykazania roszczenia, nie oznacza, że doszło do zawarcia umowy prorogacyjnej; fakt ten może być miarodajny jedynie dla oceny zawarcia umowy przewozu między stronami i warunków, na jakich miał być on realizowany”. Dodano w nim również, że: „Skuteczność zawarcia umowy o przewóz nie jest jednak równoznaczna ze skutecznością umowy o właściwość sądu, dla której wymagana jest forma pisemna. Niezachowanie jej w istocie niweczy skuteczność umowy prorogacyjnej”.
Z powyższego wynika zatem, że przedsiębiorca powinien rozważyć złożenie zażalenia na postanowienie sądu rejonowego, z przywołaniem opisanej wyżej argumentacji, do właściwego miejscowo sądu okręgowego.
Podstawa prawna
Art. 46 par. 1, art. 46 par. 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1822 ze zm.).