Przepis, zgodnie z którym sędziom nieobecnym w pracy nie przydziela się spraw, należy z regulaminu urzędowania sądów powszechnych po prostu wykreślić, a nie podejmować kolejną próbę jego naprawy.
Jest on bowiem nie tylko zbędny, ale i szkodliwy. Tak przynajmniej uważają prezesi sądów, którzy licznie zgłosili swoje uwagi do projektu zmieniającego regulamin.
Kością niezgody między Ministerstwem Sprawiedliwości a prezesami jest par. 47. Stanowi on, że sędziom nie przydziela się nowych spraw, o ile ich usprawiedliwiona nieobecność w pracy trwa powyżej siedmiu dni. Jak się okazało, przepis ten wywołał skutek odwrotny do zamierzonego. Doprowadził bowiem do tego, że sędziowie zostali obłożeni pracą nierównomiernie. Aby temu zapobiec, MS zaproponowało zmianę, zgodnie z którą z dobrodziejstwa par. 47 mogliby korzystać jedynie ci sędziowie, których nieobecność w pracy powyżej siedmiu dni będzie spowodowana chorobą. Od tej zasady będzie jeden wyjątek. Chodzi mianowicie o dodatkowy urlop należny sędziom na podstawie art. 92 par. 1 prawa o ustroju sądów powszechnych (sześć dni roboczych po dziesięciu latach pracy i dwanaście dni roboczych po piętnastu latach pracy). Tym, którzy będą z tego prawa korzystać, sprawy nie będą przydzielane. Wstrzymanie wpływu nie będzie jednak dotyczyć okresów od 15 czerwca do 31 sierpnia oraz od 15 do 31 grudnia. W tych terminach bowiem występuje albo kumulacja wpływu, albo kumulacja urlopów.
Prezesi sądów propozycje resortu uznali jednak za chybione. Co więcej, zdaniem np. prezesa Sądu Rejonowego w Bartoszycach próba naprawienia par. 47 regulaminu świadczy jedynie o tym, że regulacja ta była od początku złym pomysłem, gdyż utrudniła pracę w sądach. A skoro tak, to nie należy jej poprawiać, a po prostu par. 47 wykreślić z regulaminu.
Nowe brzmienie kontestowanego przepisu nie przypadło do gustu także prezesowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Podnosi on, że w efekcie proponowanych zmian sędziowie udający się na urlopy będą musieli „odpracowywać” okres, w którym korzystali ze swojego prawa do wypoczynku. A tego nie da się pogodzić zarówno z regulacjami krajowymi, jak i z konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy. Tak więc zdaniem prezesa krakowskiego sądu skutkiem wprowadzenia w życie proponowanej zmiany będzie „przekreślenie celów, którym służą uprawnienia urlopowe”.
Z kolei prezes Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe wytyka, iż w regulaminie nadal brakuje mechanizmu, który pozwoliłby choćby raz do roku wyrównać referaty sędziów. Jej zdaniem brak takiego rozwiązania jest „szkodliwy tak dla wymiaru sprawiedliwości, jak i dla tych osób, które nie korzystają ze zwolnień lekarskich”. Zresztą takich niedoróbek zdaje się być w regulaminie więcej. Nie ma w nim bowiem mowy na temat tego, czy wpływ jest wstrzymywany także w przypadku urlopów macierzyńskich i wychowawczych. A przy tak szczegółowych rozwiązaniach zawartych w regulaminie również ta kwestia powinna zostać rozstrzygnięta. Chodzi o to, aby nie było żadnych wątpliwości, w jakich sytuacjach sędziów nie uwzględnia się w przydziale spraw.
Prezesi nie widzą również uzasadnienia dla czynionego w projekcie rozróżnienia urlopów należnych sędziom na „podstawowe” i te należne im z tytułu art. 92 par. 1 u.s.p. Jak wskazuje prezes Sądu Okręgowego w Radomiu, będzie to skutkowało m.in. dyskryminacją części sędziów, którzy jeszcze nie nabyli praw do takiego dodatkowego urlopu.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach