Komornicy na listach adwokatów niewykonujących zawodu to nieporozumienie – uważa Ministerstwo Sprawiedliwości i domaga się usunięcia ich z palestry.
W jakich przypadkach okręgowa rada adwokacka skreśla adwokata z listy / Dziennik Gazeta Prawna
Coraz więcej komorników chce zabezpieczyć się przed niepewną przyszłością, wpisując się na listę adwokatów niewykonujących zawodu. Informowaliśmy o tym już na początku roku, ale w ostatnich miesiącach zjawisko przybrało na sile. Od kwietnia aż 50 komorników (z 1530) wpisało się na listy adwokatów. A mowa tylko o osobach, które pomimo dokonania wpisu nie przestały być egzekutorami.
Wszystkiemu jest winna projektowana ustawa, której efektem będzie zmiana zasad wykonywania tego zawodu i obniżka zarobków. Sami zainteresowani uważają, że planuje się ich „upaństwowienie bez upaństwowienia”.
– Nawet jeśli projektowane przepisy pozwolą się komornikom utrzymać, to nie wszystkim musi odpowiadać zmiana charakteru komorniczej profesji. Odejście od pewnej niezależności na rzecz wprowadzenia quasi-pracowniczych relacji pomiędzy komornikiem a prezesem sądu rejonowego sprawia, że część moich kolegów będzie wolała wykonywać zawód zapewniający większą swobodę. Potrafię zrozumieć ich motywację – mówi Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Tamę zjawisku przechodzenia do adwokatury postanowiło postawić Ministerstwo Sprawiedliwości, które początkowo uchwałom rad adwokackich o dokonaniu wpisów komorników na listę członków palestry wcale się nie sprzeciwiało. Dziś uważa, że bycie jednocześnie adwokatem i komornikiem jest nieetyczne i wobec osób, które chcą pozostawać na listach w dwóch samorządach, należy wszczynać postępowania dyscyplinarne.
„Stosownie do par. 58 kodeksu etyki adwokackiej, adwokatowi nie wolno brać udziału w czynnościach egzekucyjnych, z którymi wiąże się użycie środków przymusu bezpośredniego. Tymczasem, prowadzenie wszelkiego rodzaju czynności egzekucyjnych jest istotą wykonywania zawodu komornika. Jednoczesne utrzymywanie statusu adwokata i komornika sądowego jest zatem nieakceptowalne pod względem deontologicznym” – podnosi resort.
Z tym problemem przyjdzie się zmierzyć choćby ORA w Warszawie. W ostatnim półroczu stołeczną izbę zasiliło 11 komorników, w tym Stefan Paweł Gintowt, przewodniczący Rady Izby Komorniczej w Warszawie i zarazem brat byłego dziekana ORA Ziemisława Gintowta.
To m.in. właśnie losami komorników widniejących na liście stołecznych adwokatów zainteresował się resort. – W przypadku każdego z wpisanych komorników Ministerstwo Sprawiedliwości wystosowało do nas pisma, w których pytało, czy rada nie widzi podstaw do ich skreślenia na podstawie art. 72 ust. 1 ustawy – Prawo o adwokaturze – informuje Michał Fertak, rzecznik prasowy warszawskiej ORA.
W odpowiedzi rada zaznaczyła, że podstaw nie ma, bo chodzi przecież o osoby, które zawodu adwokata nie wykonują. Jednak część adwokackich rad, m.in. te we Wrocławiu i w Gdańsku, już podjęło decyzje o wykreśleniu komorników ze swoich list.
Tego problemu nie ma natomiast Poznań. – Nasza rada od zawsze wychodziła z założenia, że przepisy prawa o adwokaturze należy czytać łącznie. Nie może być tak, że oddzielnie czytamy ten dotyczący wpisu na listę adwokatów, a oddzielnie ten mówiący o podstawach wykreślenia. W moim przekonaniu, jeżeli jakaś okoliczność stanowi podstawę skreślenia, jest ona jednocześnie przeszkodą do wpisu. W innym razie postępowalibyśmy ambiwalentnie: wpisywalibyśmy kogoś, by później go wykreślić – tłumaczy Maciej Gutowski, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.
Chodzi o art. 65 prawa o adwokaturze (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 615 ze zm.), który określa warunki wpisu na listę adwokatów, oraz art. 72 ust. 1 pkt 4, który z kolei nakazuje okręgowej radzie adwokackiej skreślenie adwokata z listy w wypadku objęcia stanowiska w organach wymiaru sprawiedliwości, organach ścigania lub rozpoczęcia wykonywania zawodu notariusza. – Z tych przepisów jasno wynika, że nie można być jednocześnie komornikiem i adwokatem – akcentuje prof. Gutowski.
Komornicy, zgodnie z art. 1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1138 ze zm.), to funkcjonariusze publiczni działający przy sądzie rejonowym, których – w ślad za orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego – należy zaliczać do „pomocniczych organów wymiaru sprawiedliwości”.
– Nie chodzi o to, żeby blokować im stanie się adwokatami. Nie może być jednak tak, że ktoś się wpisuje na listę adwokatów, zakładając, że nie będzie wykonywać tego zawodu. Tym bardziej że rada nie ma później uprawnień do odmowy przeniesienia danej osoby z listy adwokatów niewykonujących zawodu na listę go wykonujących. W tym zakresie jesteśmy już organem rejestrującym – wyjaśnia prof. Maciej Gutowski.
Na innym stanowisku stoi Krajowa Rada Komornicza, która powołała się na orzecznictwo NSA oraz opinie prof. Andrzeja Bałabana oraz dr. hab. Arkadiusza Berezy, wskazując, że bycie organem pomocniczym sądu nie jest tym samym co objęcie funkcji w sądzie. „Istotą »organu pomocniczego« w świetle elementarnych definicji podręcznikowych jest całkowicie odrębny i służebny status względem organu właściwego. Organ pomocniczy nigdy nie jest organem właściwym, tak jak np. kancelaria Sejmu nie jest Sejmem, a ministerstwo ministrem” – czytamy w przytoczonej ekspertyzie prof. Bałabana.
KRK wskazuje też na wyraźne różnice pomiędzy wpisaniem się na listę adwokatów niewykonujących zawodu a faktycznym przywdzianiem togi z zielonym żabotem i rozpoczęciem pracy. – Nie sam wpis, ale dopiero złożenie ślubowania jest jednoznaczną deklaracją danej osoby, że zamierza wykonywać zawód adwokata, a zatem powinna niezwłocznie porzucić funkcję komornika – akcentuje prezes KRK.
Co natomiast powinny zrobić adwokackie samorządy, które wpisały komorników na listy niewykonujących zawodu?
– Jak to co? Wszcząć postępowania o wykreślenia ich z listy adwokatów. Prowadzenie przeciwko nim postępowań dyscyplinarnych – co sugeruje resort sprawiedliwości – nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia. Nie można przypisywać im deliktów dyscyplinarnych za to, że zostali uchwałą rady wpisani, i to przy akceptacji ministra sprawiedliwości. Oni nie mogą ponosić odpowiedzialności za błędną wykładnię prawa – mówi prof. Gutowski.
Co ciekawe, opisywanego problemu nie mają radcowie prawni. Zgodnie z art. 26 ich ustawy (Dz.U. z 2016 r. poz. 233) osoby, które wykonują zawód sędziego, asesora sądowego, prokuratora, notariusza, komornika, asesora prokuratorskiego i notarialnego bądź odbywają aplikację sądową, prokuratorską lub notarialną, nie mogą jednocześnie zostać wpisane na listę radców prawnych ani wykonywać zawodu radcy prawnego.