Komisja Europejska zaproponowała nową dyrektywę oraz plan współpracy między państwami członkowskimi w sprawie dawstwa i przeszczepiania narządów w UE. Na razie nie powstanie jednak Europejska Karta Dawcy.

Celem przyjętych propozycji jest zapewnienie bezpieczeństwa dawstwa narządów oraz zwiększenie liczby dawców.

Obecnie w krajach UE 56 tys. pacjentów czeka na odpowiedniego dawcę, w nadziei na przeszczep wątroby, nerki, płuca, serca czy innego organu. Dla wielu pacjentów przeszczep to jedyna możliwość uratowania życia. Ocenia się, że codziennie w oczekiwaniu na przeszczep umiera 12 osób.

"Proponowane środki mają na celu ratowanie życia. Chcemy zapewnić obywateli i pacjentów w Europie, że UE oraz państwa członkowskie współpracują ze sobą w celu zmaksymalizowania wysiłków na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa i wysokiej jakości systemów przeszczepiania narządów" - oświadczyła komisarz UE ds. zdrowia Andrula Wasiliu.

W zaproponowanej dyrektywie nie ma jednak propozycji stworzenia Europejskiej Karty Dawcy, co KE zapowiadała w maju 2007 roku, jako główną metodę na zwiększenie liczby dawców. Ten pomysł, zgodnie z wynikami przeprowadzonego wówczas sondażu Eurobarometru, popierało aż 81 proc. Europejczyków.

"Ta idea jest wciąż aktualna i może do niej wrócimy w ciągu dwóch lat, po ocenie, jak sprawdził się zaproponowany dziś plan współpracy." - powiedziały PAP źródła w KE. Jest prawdopodobne, że zamiast Europejskiej Karty Dawcy, KE zaproponuje mechanizm lepszej koordynacji między narodowymi systemami kart, już istniejącymi w państwach członkowskich.

Zgodnie z danymi z 2007 roku, "narodową" kartę dawcy posiada zaledwie 12 proc. mieszkańców UE

Polska plasuje się niemal na końcu unijnej listy. Kartę dawcy posiada tylko 2 proc. Polaków, natomiast aż 44 proc. Holendrów, 29 proc. Irlandczyków oraz 20 proc. Szwedów.

Przyjęty w środę przez KE projekt dyrektywy tworzy unijne ramy prawne dla dawstwa i przeszczepiania narządów w UE. Konkretnie oznacza to, że w każdym państwie zostanie utworzony lub wskazany właściwy organ krajowy w celu zapewnienia przestrzegania norm UE dotyczących jakości i bezpieczeństwa.

Normy te obejmują utworzenie systemu identyfikacji pochodzenia narządów ludzkich

Aby ułatwić ich wymianę, ustanowione zostaną też normy dotyczące zbierania danych o cechach wybranych narządów. Jak podkreśla KE, celem tej dyrektywy jest "zminimalizowanie ryzyka dla biorców przeszczepianych narządów, poprawa i optymalizacja przydzielania narządów w całej UE oraz dostarczanie chirurgom przeprowadzającym operacje przeszczepów informacji niezbędnych do podjęcia najlepszych decyzji".

Oprócz propozycji dyrektywy, KE przyjęła też przewidziany na sześć lat plan współpracy między krajami członkowskimi w dziedzinie transplantacji.

Jego celem jest "stymulowanie wspólnych działań i ułatwianie ich koordynacji między państwami". Jednym z zaproponowanych działań jest poprawa wiedzy i umiejętności komunikacyjnych pracowników ochrony zdrowia i grup wsparcia pacjentów w zakresie dawstwa narządów. Inne to wymiana doświadczeń między koordynatorami ds. transplantacji.

Liczba dawców i przeszczepów bardzo różni się w poszczególnych krajach Unii Europejskiej - od 34,6 zmarłych dawców na milion mieszkańców w Hiszpanii, 21 - we Francji, 14,7 - w Polsce, 13,8 - w Wielkiej Brytanii, 6 - w Grecji i tylko 0,5 w Rumunii (dane Rady Europy za rok 2004). Zdaniem KE tych różnic nie da się łatwo wyjaśnić. Najpewniej w pewnych krajach organizacja transplantacji działa po prostu lepiej niż w innych.

Liczba dawców rośnie jednak wśród osób, które poruszały temat transplantacji w rodzinnych rozmowach. Według ubiegłorocznego Eurobarometru, w Polsce zaledwie 26 proc. osób kiedykolwiek rozmawiało o tym z najbliższymi.