Do połowy listopada powinny zakończyć się postępowania dyscyplinarne związane ze sprawą reprywatyzacji w Warszawie. Jak poinformował PAP Grzegorz Fertak zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego stołecznej Izby Adwokackiej obecnie prowadzone są trzy postępowania; dwa dotyczące bezpośrednio dwóch adwokatów.

Pod koniec sierpnia br., w wyniku doniesień medialnych dotyczących udziału adwokatów w tzw. dzikiej reprywatyzacji wszczęto postępowanie dyscyplinarne, które miało wyjaśnić czy rzeczywiście, w jakim zakresie i ilu mecenasów mogło mieć związek z tą sprawą. Jak poinformował PAP mecenas Fertak - na polecenie którego postępowanie zostało wszczęte - zgromadzono dowody, które pozwoliły na wyłączenie części materiałów do dwóch nowych spraw.

"Prowadzone są one w kierunku ustalenia odpowiedzialności dwóch adwokatów w odniesieniu do czynów, mogących stanowić delikty dyscyplinarne" - dodał.

Sprecyzował, że w głównym postępowaniu nadal badane są wszystkie wątki dotyczące "nagannych zachowań adwokatów w tej sprawie". "Spodziewamy się decyzji procesowych - w odniesieniu do analizowanych zdarzeń - do połowy listopada 2016 roku" - zaznaczył.

Pod koniec sierpnia "Gazeta Wyborcza" opisała okoliczności reprywatyzacji jednej z najdroższych działek w Warszawie przy przedwojennej ul. Chmielnej 70, o wartości ok. 160 mln zł. Miasto zwróciło ją w 2012 r. trojgu prawnikom, którzy wykupili roszczenia do niej. Tymczasem Ministerstwo Finansów uzyskało dokumenty sugerujące, że b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, w PRL zostało przyznane za nią odszkodowanie.

Wokół procesów reprywatyzacyjnych zrobiło się głośno, gdy pod koniec sierpnia w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł nt. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - trzech osób - prawników, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej.

Decyzje reprywatyzacyjne w stolicy od kwietnia br. kontroluje Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kontrola dotyczy prawidłowości decyzji z lat 2010-16, głównie co do zwrotów gruntów warszawskich i nieruchomości przejętych dekretem Bieruta z 1945 r. Objęto nią m.in. dokumentację ws. postępowań administracyjnych prowadzonych przez Biuro Gospodarki Nieruchomościami dotyczących nieruchomości m.in. w Śródmieściu.

W połowie października została zatrzymana Marzena K., b. urzędniczka resortu sprawiedliwości. Wrocławska prokuratura przedstawiła jej zarzuty dotyczące jej oświadczeń majątkowych i właśnie reprywatyzacji w Warszawie. Wcześniej media podawały, że urzędniczka - siostra jednego z adwokatów miała dostać w sumie 38,6 mln zł w ramach odszkodowań za sześć stołecznych nieruchomości.

Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski także w październiku poinformował, że w kraju prowadzonych jest ok. 100 postępowań dotyczących reprywatyzacji. Na początku września na polecenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry powołano trzy zespoły prokuratorskie do spraw warszawskiej reprywatyzacji: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz zespół koordynacyjny w Prokuraturze Krajowej.

Ziobro zlecił też analizę postępowań, które były wcześniej prowadzone w sprawie reprywatyzacji w Warszawie, z których większość – jak uzasadniał - kończyła się odmową wszczęcia śledztwa lub jego umorzeniem na wczesnym etapie.

Z kolei na przełomie roku ma powstać komisja weryfikacyjna, która jako organ administracji będzie weryfikowała decyzje administracyjne - a nie wyroki sądów - dotyczące stołecznych nieruchomości.