W swoim wyroku NSA zastosował prokonstytucyjną wykładnię ustawy refundacyjnej i tym samym przełamał swoją dotychczasową linię orzeczniczą w tego typu sprawach.

Przygotowana przez DZP argumentacja dotycząca bezpośredniego stosowania konstytucji i konieczności jej uwzględnienia przy interpretacji art. 39 ustawy refundacyjnej została zaakceptowana przez NSA. Sąd przychylił się do argumentacji przygotowanej przez prawników z praktyki Life Sciences: Martę Balcerowską (associate), Szymona Łajszczaka, (associate), Annę Hlebicką – Józefowicz, (associate), i Sabinę Sztabę, (associate). Podnosili oni, że zastosowanie literalnej wykładni przepisów ustawy refundacyjnej doprowadza do absurdalnej sytuacji, gdy lek dopuszczony do obrotu na terenie Unii Europejskiej, przez odmowę jego refundacji jest w praktyce niedostępny dla pacjentów ubiegających się o sfinansowanie nim terapii.

Dotychczas pacjenci cierpiący na rzadko występujące choroby, starający się o dostęp do leków wykorzystywanych w ich leczeniu (tzw. leków sierocych), natrafiali na trudności związane z możliwością wykorzystania procedury importu docelowego, pozwalającego na sprowadzenie niedostępnych w kraju leków na potrzeby indywidualne. Z kolei bez zastosowania takiej procedury, cena leków na ogół wielokrotnie przewyższa możliwości finansowe chorych.

- Sąd wskazał, że mimo, iż przepisy ustawy refundacyjnej oraz prawa farmaceutycznego, których dotyczyła sprawa są wzajemnie sprzeczne, zastosowanie prokonstytucyjnej ich wykładni (uwzględniającej konieczność zapewnienia każdemu prawa do ochrony zdrowia i nakładającej na władze publiczne obowiązek zapewnienia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej i otoczenia szczególną opieką dzieci) sprawia, że możliwa jest refundacja leków posiadających europejskie zezwolenie na dopuszczenie do obrotu, ale w praktyce niedostępnych w Polsce – komentuje Marta Balcerowska, radca prawny, pełnomocnik klienta w tej sprawie.

PS