Od kilku miesięcy prokuratorzy rejonowi skarżą się, że odciążenie ich jednostek, które miał zagwarantować nowy regulamin wewnętrzny prokuratury (rozporządzenie ministra sprawiedliwości, Dz.U. z 2016 r. poz. 508), na razie pozostaje fikcją.
Zgodnie ze zmianami obowiązującymi od 15 kwietnia 2016 r. prokuratury okręgowe i regionalne miały przejmować od nich postępowania dotyczące najpoważniejszych przestępstw (przede wszystkim sprawy gospodarcze i finansowo-skarbowe, sprawy o błędy medyczne i cyberprzestępstwa). Tymczasem okazuje się, że do tej pory większość jednostek wyższych szczebli przejęła zaledwie kilkanaście procent spraw spośród tych, z którymi zwrócili się do nich śledczy z rejonów. Jak sami tłumaczą, to efekt bardzo swobodnej i niekorzystnej dla nich interpretacji kategorii „najpoważniejszych spraw”.
Okazuje się jednak, że równie poważnym problemem wynikającym ze stosowania regulaminu i doprecyzowującego go zarządzenia prokuratora generalnego jest to, w jakiej fazie sprawy są zabierane przez regiony i okręgi. Śledczy z rejonów narzekają bowiem, że nawet jeśli wyższe szczeble decydują się na przejęcie sprawy, to często robią to wtedy, gdy prowadzone przez nich postępowanie przygotowawcze jest już bliskie zakończenia. Dotyczy to nawet przypadków, w których do zamknięcia sprawy brakuje tylko sporządzenia aktu oskarżenia.
„Standardem są sytuacje, kiedy do przejęcia spraw np. z art. 148 k.k. i innych bardzo poważnych spraw kryminalnych dochodzi dopiero po przeprowadzeniu w prokuraturze rejonowej wielomiesięcznego śledztwa, po wykonaniu wszystkich możliwych czynności dowodowych, po przedstawieniu zarzutów i pod warunkiem, że podejrzani się przyznają, a sprawa jest dowodowo dograna”. „Po co przekazywać sprawę, w której zrobiło się tyle, że można podjąć decyzję merytoryczną?” – żalą się śledczy na jednym z prokuratorskich forów internetowych.
Jak sugerują prokuratorzy rejonowi, często się zdarza, że wcześniej okręgówki i regiony długo wzbraniają się przed przejęciem postępowań dotyczących najpoważniejszych przestępstw, twierdząc np., że nie mają wolnych mocy przerobowych bądź tłumacząc się kwestiami ekonomiki procesowej.
– Rzeczywiście, docierają do nas informacje z całej Polski, że wiele spraw przejmowanych przez jednostki wyższego szczebla to postępowania znajdujące się już na końcowym etapie – potwierdza prokurator Tomasz Salwa ze Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Prokuratura Krajowa podkreśla jednak, że skoro reforma ma być realizowana konsekwentnie, to nie ma znaczenia, w jakiej fazie znajdują się postępowania przygotowawcze, które zgodnie z nowym regulaminem powinny zostać przekazane jednostkom nadrzędnym. Siłą rzeczy musiały się wśród nich znaleźć także sprawy zainicjowane na długo przed wejściem w życie nowych zasad.
– Teraz sprawy dotyczące najpoważniejszych przestępstw mają od razu wpływać do prokuratur wyższego szczebla. Nie jest tak, że prokuratura rejonowa ma prowadzić tego rodzaju postępowania przez 9 miesięcy, a pod koniec wysłać je do okręgu – wyjaśnia Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.
Jednocześnie podkreśla, że PK weryfikuje obecnie, jak poszczególne jednostki wywiązują się z obowiązku prowadzenia referatu przez każdego prokuratora oraz jakie jest ich rzeczywiste obciążenie. Do 9 października prokuratury miały przekazać PK szczegółowe dane m.in. o tym, ilu pracujących w nich oskarżycieli faktycznie wykonuje obowiązki służbowe oraz ile spraw z poszczególnych kategorii przejęto bądź nie od jednostek podległych.