Najpóźniej do początku października Komisja Nadzoru Finansowego przedstawi swoja opinię na temat prezydenckigo projektu ustawy, dotyczącej zwrotu spreadów posiadaczom kredytów walutowych - wynika z pisma, jakie do Kancelarii Sejmu wysłał szef KNF Andrzej Jakubiak.

Pismo jest jedną z opinii, dołączonych do prezydenckiego projektu na stronie internetowej Sejmu.

Andrzej Jakubiak pisze, że "najpóźniej w pierwszych dniach października" KNF przedstawi opinię o projekcie, wraz ze skutkami finansowymi jego wejścia w życie dla sektora bankowego.

Na razie KNF, wynika z pisma "podejmuje systemowe działania, mające na celu oszacowanie skutków wprowadzenia w życie projektowanej regulacji".

W sierpniu br. Kancelaria Prezydenta przyjęła i przekazała do Sejmu projekt nowej tzw. ustawy frankowej. Projekt ustawy przewiduje m.in., że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem, a tym, który w rzeczywistości pobrały.

Spread to różnica między kursem sprzedaży i kupna waluty, pobierany przez banki m.in. przy walutowych kredytach mieszkaniowych. Zwrot ten miałby - w świetle projektu - formę pomniejszenia kapitału pozostałego do spłaty, a w przypadku kredytów z umów wygasłych nastąpiłaby jego wypłata.

Zgodnie z projektem klient będzie mógł w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy wnioskować o zwrot spreadów. Miałyby być one zwracane do kwoty 350 tys. zł kapitału kredytu na jedną osobę.

W projekcie ustawy ocenia się, że koszty zwroty spreadów wyniosą 3,6-4 mld zł. Zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego skala obciążeń banków z tego tytułu "aczkolwiek bardzo znacząca, nie powinna doprowadzić do ich zdestabilizowania".