Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Wenner przeciwko Niemcom (skarga nr 62303/13) musiał się wypowiedzieć na temat tego, czy odmowa zastosowania substytucyjnej terapii antynarkotykowej (opartej na stosowaniu substancji o właściwościach i działaniu podobnym do właściwości i działania narkotyku) wobec osoby uzależnionej, która odbywa karę pozbawienia wolności, jest zgodna z art. 3 konwencji.



Wenner od 1991 r. bezskutecznie walczył ze swoim uzależnieniem, stosując różnego rodzaju terapie. W 2008 r. został aresztowany, a następnie skazany na 6 lat pozbawienia wolności za handel narkotykami. Sąd nakazał w wyroku umieszczenie mężczyzny w specjalnym ośrodku odwykowym. Wenner spędził w nim w sumie pięć miesięcy, w trakcie których poddano go terapii polegającej na abstynencji, bez dodatkowej terapii substytucyjnej.
W czerwcu 2011 r. zwrócił się do władz więzienia o podanie mu substytutu heroiny w celu leczenia odwykowego. Poprosił też o możliwość konsultacji z zewnętrznym lekarzem, specjalistą od uzależnień. Tłumaczył, że cierpi na chroniczny ból neurologiczny, który może być leczony terapią zamienną. Dyrektor zakładu karnego odmówił jednak więźniowi podania substytutu, wyjaśniając, że nie przyjmował go podczas terapii odwykowej, a po trzech latach detencji osadzony nie miał już fizycznych symptomów odstawienia. Po zwolnieniu z zakładu karnego w grudniu 2014 r. lekarz badający Wennera zalecił mu terapię substytutem.
Powołując się na art. 3 konwencji, zakazujący nieludzkiego i poniżającego traktowania, Wenner zwrócił się ze skargą do ETPC. W wyroku z 1 września 2016 r. sędziowie strasburscy przypomnieli, że sądy krajowe posiadają szeroki margines uznania, jeśli chodzi o dobór terapii dla osób pozbawionych wolności. Taka swoboda obejmuje również dobór terapii przeciw uzależnieniom, która może polegać na abstynencji lub podawaniu leku substytucyjnego. ETPC nie musiał przesądzić, czy Wenner rzeczywiście potrzebował terapii substytucyjnej. Mógł się jedynie pochylić nad decyzjami sądów krajowych i sprawdzić, czy były one wystarczająco uzasadnione.
Wiele elementów w sprawie wskazywało, zdaniem trybunału, że terapia substytucyjna była wobec Wennera uzasadniona. Był on bowiem długotrwale uzależniony od opiatów. Przed aresztowaniem przez 17 lat stosowano wobec niego właśnie terapię substytucyjną. Jak wynika z raportu zleconego przez niemieckie ministerstwo zdrowia, jest ona najlepszą metodą walki z uzależnieniem od opiatów. Terapia ta jest dostępna w 41 państwach Rady Europy, a w 30 z nich leczono nią więźniów. Zgodnie ze standardami komitetu do spraw zapobiegania torturom więźniowie powinni dysponować takim samym zakresem usług medycznych jak pacjenci przebywający na wolności.
Ważnym argumentem za uznaniem błędu sądów niemieckich było to, że zaraz po opuszczeniu zakładu karnego niezależny lekarz przepisał skarżącemu terapię substytucyjną. Zdaniem ETPC fakt ten świadczy o tym, że była ona dla mężczyzny niezbędna.
Natomiast sądy niemieckie argumentowały, że terapia nie była potrzebna, ponieważ Wenner pozostawał przez kilka miesięcy bez leków substytucyjnych i nie wykazywał żadnych fizycznych symptomów odstawienia. ETPC zauważył jednak, że mężczyzna regularnie skarżył się na chroniczne nerwobóle, a także zwracał uwagę, że przerwanie terapii substytucyjnej nastąpiło wbrew jego woli. Z tych względów decyzja o odstawieniu leków nie mogła być uznana za opartą na rzetelnej analizie sytuacji medycznej więźnia.
Trybunał w Strasburgu podkreślił też, że sądy niemieckie nie sprawdziły, czy decyzja o zmianie terapii była oparta o opinię niezależnego lekarza wyspecjalizowanego w uzależnieniach. Tym samym władze zakładu karnego, a później sądy krajowe nie dopełniły należytej staranności w ocenie stanu uzależnienia i zdrowia skarżącego, czym naraziły go na fizyczne i psychiczne cierpienie równoznaczne z nieludzkim i poniżającym traktowaniem. Trybunał uznał, że doszło do złamania art. 3 konwencji, a jednocześnie zadecydował, że samo stwierdzenie naruszenia stanowi wystarczające zadośćuczynienie dla Wennera.
Dziennik Gazeta Prawna