Za szkody wyrządzone podczas remontu instalacji wodnej czy wymiany wodomierzy odpowiada spółdzielnia mieszkaniowa i firma, której zlecono prace.

Lokator wniósł pozew przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej, domagając się zapłaty kwoty 4.000 zł. W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, iż w czerwcu 2013r. spółdzielnia podjęła decyzję o wymianie zaworu zimnej wody znajdującego się w mieszkaniu powoda, gdyż lokalizacja zaworu utrudniała pozwanej dostęp do niego podczas jego nieobecności. W związku z tym spółdzielnia podjęła się modernizacji instalacji zaworów zimnej wody i podłączeń do pionów.

W następstwie podjętych działań została zniszczona łazienka w mieszkaniu powoda, w tym zostały rozkute ściany, odprysła farba i pozostały dziury. Na skutek niedochowania należytej staranności została połamana większość płytek w łazience oraz została porysowana wanna, uszkodzona została ściana nośna w przedpokoju oraz tapety znajdujące się na ścianach w korytarzu oraz została porysowana podłoga w korytarzu. Powód poinformował pozwaną o szkodach, a pozwana szkodę zgłosiła ubezpieczycielowi. W piśmie do ubezpieczyciela pozwana wskazała nieprawdziwą przyczynę powstania szkód tj. awarię powodującą potrzebę rozkucia ściany w łazience, podczas gdy czynności remontowe były związane z wymianą i zmianą lokalizacji zaworów.

W odpowiedzi ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Powód podniósł, iż remont miał trwać kilka dni, a w rzeczywistości trwał ponad miesiąc, wykonywał go bliżej nieokreślony pracownik pozwanej, który - w ocenie powoda - znajdował się pod wpływem alkoholu i często znikał w połowie dnia. Pomimo licznych monitów spółdzielnia nie reagowała na zaistniałą sytuację, po czym w końcu wskazała, że powód sam ma dokończyć remont. Pomimo uznania szkód, pozwana zaniechała dalszych czynności mających na celu zrekompensowanie strat. Dopiero na skutek wezwań powoda, w dniu 5 lutego 2014r. spółdzielnia przyznała mu kwotę 1.045,15 zł, która jednak nie pokrywała poniesionej przez powoda szkody.

W ocenie Sądu pozwana Spółdzielnia Mieszkaniowa nie jest zwolniona z odpowiedzialności, mimo powierzenia wykonania umowy profesjonalnemu wykonawcy zajmującemu się zawodowo wykonywaniem robót hydraulicznych. Jak bowiem wynika z opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa pozwana dopuściła się szeregu nieprawidłowości w szczególności na etapie przygotowania umowy oraz określenia zakresu zlecenia. Sama umowa – w ocenie Sądu – została nieprawidłowo skonstruowana. W treści umowy wskazano bowiem, że jej przedmiotem będzie wymiana wodomierzy zimnej i ciepłej wody, podczas gdy rzeczywiście przedmiotem umowy powinny być likwidacja zaworu głównego wody znajdującego się w mieszkaniu powoda oraz montaż wodomierza zimnej wody.
Na podstawie zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego należało uznać, że wykonawca zrealizował powierzone mu prace w sposób wadliwy, niezgodnie ze sztuką budowlaną. Biegły z zakresu budownictwa w opinii wskazał szereg wad przedmiotu umowy. Przede wszystkim zważyć należy, iż na mocy umowy pozwana Spółdzielnia powierzyła wykonawcy likwidację znajdującego się w lokalu powoda zaworu głównego, który umożliwiał odcięcie dopływu wody do innych lokali położonych na niższych kondygnacjach oraz zmianę obiegu instalacji. W świetle opinii biegłego powyższy cel nie został jednak osiągnięty. Jak bowiem stwierdził biegły zawór główny zamontowany został na tej samej linii, lecz pod sufitem i w dalszym ciągu powód może zakręcić dopływ wody do innych mieszkań. Zdaniem biegłego zakładany efekt zostałby osiągnięty, gdyby zawór zamontowano na klatce schodowej, gdzie znajduje się część wspólnej instalacji wodnej wychodzącej z lokalu powoda.

Biegły wskazał też, że rozkucia ścian zostały wykonane nadmiernie w stosunku do potrzeb, albowiem aktualnie takie prace wykonuje się za pomocą specjalnych bruzdowników. Tymczasem charakter uszkodzeń w lokalu powoda wskazuje na to, że prace zostały wykonane najprawdopodobniej przy użyciu młota, gdyż widoczne pasy tynku są nierównomierne i odbite. Taki sposób wykucia bruzd spowodował powstanie spękań i zarysowań tynku na ścianach, w pobliżu wykutych bruzd, w szczególności na ścianie nad drzwiami do łazienki. Wbrew zarzutom pozwanych, w świetle wyjaśnień złożonych przez biegłego i wiarygodnych zeznań powoda, nie budzi wątpliwości Sądu, że istniejące rozkucia ścian pozostają w związku z wykonywaniem spornych prac remontowych, gdyż znajdują się w miejscach, gdzie wykonano instalacje.

Reasumując, sąd wskazał, że pozwana Spółdzielnia Mieszkaniowa ponosi odpowiedzialność – na zasadzie art. 415 k.c. – za własne zaniedbania związane z niewłaściwym przygotowaniem remontu, w tym nieprawidłowym określeniem zakresu prac oraz nieprawidłowym określeniu warunków technicznych robót. Sam montaż wodomierzy nie był bowiem możliwy bez wykonania szeregu dodatkowych prac umożliwiających przepływ całej dostarczanej do lokalu wody przez wodomierz i wymagał gruntownej przebudowy istniejącej instalacji wodnej. Odpowiedzialność drugiego z pozwanych – wykonawcy. wynika natomiast z nienależytego wykonania prac remontowych, wskutek czego powód poniósł szkodę majątkową. W wyniku działania pozwanego nie osiągnięto zamierzonego celu umowy, albowiem nie zlikwidowano ostatecznie zaworu głównego znajdującego się w lokalu powoda i nadal powód może zamknąć dopływ wody do innych lokali mieszkalnych, położonych niżej.

Strona pozwana wywodziła, że powód uniemożliwił wykonawcy dokończenie prac remontowych tj. zamurowanie oraz otynkowanie wybitych w ścianach otworów, jednak w świetle opinii biegłego sądowego nie budzi wątpliwości, że przed zasklepieniem tych otworów konieczne jest prawidłowe wykonanie szeregu wskazanych w opinii prac oraz usunięcie szeregu wad. Zatem w konsekwencji uznać należało, że powód prawidłowo przerwał prace remontowe prowadzone niezgodnie ze sztuką budowlaną, uniemożliwiając w ten sposób powiększenie rozmiaru szkody.

Wysokość poniesionej przez powoda szkody majątkowej Sąd ustalił również na podstawie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa.

Sygnatura: I C 1114/14