Trybunał Konstytucyjny jest kluczowym organem dla ochrony praw i wolności jednostki, co udowodnia w ostatnich wyrokach, np. o ubezwłasnowolnieniach - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który przedstawił sejmowej komisji informację o działalności RPO w zeszłym roku.

Bodnar poinformował posłów, że w 2015 r. RPO złożył do TK 21 wniosków, przystąpił także do 12 skarg konstytucyjnych, pięciu pytań prawnych i czterech wniosków innych podmiotów. Podkreślał, że bardzo ważna jest "niezależność i efektywność" TK.

"Wszystkie sprawy wniesione przez moją poprzedniczkę na stanowisku RPO, Irenę Lipowicz, są przeze mnie kontynuowane. Uważam, że każdy RPO powinien korzystać z wiedzy i doświadczeń swych poprzedników i w ten sposób wzmacniać instytucję" - mówił Bodnar. Zapewnił, że nie ma tematu, którym zajmowali się jego poprzednicy, a on zrezygnowałby z jego dalszego prowadzenia.

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wysłuchała w poniedziałek informacji Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara o działalności RPO w zeszłym roku. Poszczególne aspekty działalności RPO krytykowali posłowie PiS.

"Pan po prostu ma przechył lewicowy, żeby nie powiedzieć lewacki, i w pana działalności takie sprawy widać" - mówiła Krystyna Pawłowicz z tej partii. Dodała, iż uważa, że działania RPO mają charakter polityczny. "Reprezentował pan środowiska głównie lewicowe (...) z pokrzywdzeniem środowisk normalnych i niezauważaniem naruszania godności na przykład katolików, praw rodziców, praw Kościoła, frankowiczów i lokatorów" - oceniła.

Bodnar odpowiedział, że RPO prowadzi badania dotyczące dyskryminacji z powodów religijnych. Dodał, że na przykład wyraźnie formułował pogląd, iż w miejscu pracy pracownik może nosić symbole religijne i podejmował interwencje w takich sprawach.

Wskazał, że w swoich działaniach podejmował tematykę praw lokatorów, nie uchyla się także od krytyki sądów - choć, jak dodał, w przypadku RPO krytyka ta przybiera przede wszystkim formę kasacji wnoszonych do Sądu Najwyższego.

Na początku posiedzenia między posłami wyniknął spór o udział w obradach komisji przedstawicieli organizacji pozarządowych.

"Przewodniczący odmówił udziału tym organizacjom w posiedzeniu. Co prawda ich przedstawiciele są obecni, bo kluby PO i Nowoczesnej ich zaprosiły, ale jaka była motywacja tej odmowy ?" - pytał wiceprzewodniczący komisji Wojciech Wilk (PO).

Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) odpowiedział, że "nigdy tak wiele organizacji nie chciało brać udziału w tego rodzaju posiedzeniu". Wskazał na organizacyjne trudności związane z rozmiarami sali oraz czasem przewidzianym na posiedzenie komisji. "Posiedzenie komisji to przede wszystkim rozpatrzenie informacji RPO przez posłów" - zaznaczył.

"Deklaruję szerokie spotkanie z udziałem wielu organizacji pozarządowych; w uzgodnieniu z RPO będzie możliwe w przyszłości takie szerokie posiedzenie, czy też konferencja" - zapewnił Piotrowicz i dodał, że taką informację przekazał wszystkim zainteresowanym organizacjom.

"Staram się mieć intensywny kontakt z organizacjami pozarządowymi, a szczególnie organizacjami działającymi na szczeblu lokalnym" - powiedział natomiast Bodnar.

RPO w podsumowaniu swego wystąpienia przed komisją RPO zaznaczył, że konstytucja "zawiera bogaty katalog praw i wolności jednostki". "Jest wciąż wiele nierozwiązanych problemów, co jest przedmiotem mojej troski i zainteresowania. To jest także wynikiem moich regionalnych spotkań z organizacjami pozarządowymi" - powiedział.