Londyńska kancelaria Schillings zakomunikowała swoim pracownikom, że wystarczy, jeśli będą pojawiać się w biurze dwa razy w tygodniu. To propozycja w ramach nowego programu elastycznego zatrudnienia

Jak powiedział branżowemu magazynowi "The Lawyer" Christopher Mills, partner w Schilling, pod koniec przyszłego roku połowa personelu kancelarii nie będzie prawnikami. Firma, aby przyciągnąć najlepszych specjalistów i konsultantów od rozwoju biznesowego i informatyki, postanowiła więc uatrakcyjnić na ich potrzeby warunki zatrudnienia.

Elastyczny czas pracy nie jest jednak obowiązkowy, chociaż większość z tych, których obowiązki pozwalają na rzadsze przychodzenie do biura, zdecydowała się na taką opcję. Kiedy muszą pojawić się w siedzibie firmy, za pośrednictwem specjalnego programu mogą sobie zarezerwować tam biurko.

Podobne rozwiązania w ostatnich latach wprowadziły też u siebie inne brytyjskie kancelarie, w tym Dentons i White & Case. Clifford Chance, Linklaters i Herbert Smith Freehills na razie umożliwiły skorzystanie z elastycznego zatrudnienia tylko swoim partnerom.