Adwokatowi, który wnosi pozew, mimo że w podobnej sprawie ten sam sąd stwierdził już brak jurysdykcji, można co najwyżej przypisać nienależytą staranność, a nie działanie z winy umyślnej – orzekł Sąd Okręgowy w Łodzi.
Spór dotyczył wypłaty odszkodowania za błąd prawniczki, w wyniku którego jej mocodawca poniósł niepotrzebne koszty powództwa. Adwokat zdecydowała się na jego wniesienie chociaż w analogicznej sprawie już raz ten sam sąd odrzucił pozew z powodu braku jurysdykcji krajowej. Reprezentowana przez nią spółka wystąpiła do ubezpieczyciela o wypłatę odszkodowania. Ten jednak odmówił, dochodząc do wniosku, że szkoda powstała z winy umyślnej adwokat. A umowa generalna w sprawie programu ubezpieczeniowego dla adwokatów nie obejmuje szkód wyrządzonych umyślnie.
Sąd I instancji zgodził się z tą argumentacją. Wyrok ten został jednak zmieniony przez Sąd Okręgowy w Łodzi. Ten doszedł bowiem do wniosku, że nie można mówić o winie umyślnej. „Była ona przekonana o słuszności swego poglądu prawnego w sprawie i konsekwentnie dążyła do tego, aby stanowisko to znalazło odzwierciedlenie w orzeczeniu sądu” – zauważył sąd, nakazując wypłatę odszkodowania. Zdaniem sądu działaniu adwokat można przypisać najwyżej brak należytej staranności i w konsekwencji podjęcie błędnych decyzji procesowych, co mogłoby przesądzać o winie nieumyślnej. Ta jednak nie wyłącza odpowiedzialności ubezpieczyciela.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 5 sierpnia 2016 r., sygn. akt XIII Ga 413/16