Chcę, żeby każdy radca był dumny z tego, że jest radcą, żeby o samorządzie powiedział „mój samorząd”, żeby zniknął podział na „my” i „oni”.
Okres urlopowy to więcej czasu niż zwykle na... czytanie książek. Mam w rękach ciekawą pracę prof. Piotra Sztompki „Kapitał społeczny”. To intrygująca pozycja na temat istotnego dla rozwoju społecznego deficytu – deficytu kapitału społecznego w Polsce. O czym zatem pisze autor? Wyróżnia on dwa rodzaje kapitału.
Pierwszy z nich – indywidualny kapitał społeczny – zaspokaja pięć naturalnych potrzeb ludzkich: dążenie do bezpieczeństwa egzystencjalnego, potrzebę kontaktu z innymi ludźmi, potrzebę „widowni do autoprezentacji”, „zwierciadła społecznego” oraz potrzebę uzyskiwania „drogowskazów do działania”. Indywidualny kapitał społeczny sprzyja sukcesom ekonomicznym i osobistym: dzięki niemu łatwiej znaleźć pracę czy zrobić karierę w biznesie.
Drugi rodzaj kapitału – tzw. kolektywny kapitał społeczny – przejawia się w częstych i wartościowych kontaktach z innymi ludźmi, poczuciu wspólnoty, dumie z przynależności i silnie ukształtowanej tożsamości społecznej. To, inaczej mówiąc, sieć pozytywnych relacji pomiędzy członkami grupy czy też organizacji. To też przyjazny klimat, otwarte kontakty, zaufanie, poczucie wspólnoty. Kapitał kolektywny sprzyja współpracy, zaangażowaniu, jakości wykonywanej pracy. Efektem tego jest świetna drużyna sportowa, zaprzyjaźniona zbiorowość lokalna czy efektywnie działająca organizacja. Społeczny kapitał kolektywny sprzyja samorządności.
Co istotne, tylko relacje pozytywne tworzą kapitał społeczny: zaufanie, lojalność, szacunek i sprawiedliwość. Relacje negatywne dewastują kapitał. Jedna z tez, którą stawia prof. Sztompka brzmi: „szanse organizacji zależą od bilansu relacji pozytywnych i negatywnych”. Bardzo ważna teza!
Kapitał społeczny Polaków oceniany jest na wyjątkowo niskim poziomie. Zabrakło nam „kultury zaufania”. Jak pisze prof. Sztompka: po pierwsze – spójności normatywnej (normy prawa winny być przestrzegane i egzekwowane); po drugie, trwałości porządku społecznego (trwałość i stabilność rodzą poczucie bezpieczeństwa); po trzecie, przejrzystości organizacji społecznej (dostęp do informacji zapewnia poczucie stabilności); po czwarte, swojskości, czyli familiarności (czy ludzie, którzy podejmują decyzje, czują się, że są u siebie); po piąte, odpowiedzialności ludzi i instytucji; i po szóste – odpowiedniego charakteru relacji (pozytywne relacje). Co daje „kultura zaufania”? Pobudza postawy proaktywności i współuczestniczenia w funkcjonowaniu każdej organizacji, wpływa na poczucie tożsamości członka organizacji.
Przez pryzmat kapitału społecznego spojrzeć można na każdą organizację. Jaki jest w niej poziom kolektywnego kapitału społecznego – wysoki czy niski? Czego brakuje? Sztompka pisze o braku spójności normatywnej (np. czy niektóre zasady wewnątrz organizacji są nieprzestrzegane jako „nieżyciowe”?), o braku trwałości porządku społecznego (czy ciągłe zmiany i ulepszanie w nieskończoność regulaminów i innych procedur są naprawdę konieczne?), o braku przejrzystości organizacji (czy „władza” organizacji ujawnia informacje przed innymi członkami organu, czy też ukrywa, czy – co gorsza – odmawia ich ujawnienia). Profesor Sztompka pisze także o braku swojskości otoczenia (czy zwracamy się do siebie po imieniu, czy per „prezesie” czy też „panie przewodniczący komisji” – mimo że znamy się od 10 lat?), o braku odpowiedzialności (czy osoby ponoszące odpowiedzialność winią za swoje niepowodzenia otoczenie, czy też potrafią ją udźwignąć?).
Szukamy sposobu, jak „być razem” w samorządach zawodowych, w moim samorządzie też. To kwestia budowy tych mechanizmów, o których napisałem wyżej. Bo chcę, żeby każdy radca był dumny z tego, że jest radcą, żeby o samorządzie powiedział „mój samorząd”, żeby zniknął podział na „my” i „oni”.
Jeśli chcemy, by samorząd był „nasz”, by radcowie byli bliżej samorządu, musimy wiele zmienić. I tę pracę trzeba wykonać – bez względu na to, jak będzie ona trudna...
Tylko relacje pozytywne tworzą kapitał społeczny: zaufanie, lojalność, szacunek i sprawiedliwość.