Niektóre zapisy ustawy z 7 lipca o Trybunale Konstytucyjnym uniemożliwią wywiązywanie się z jego roli, a przez to zmienią ustaloną od wielu lat pozycję ustrojową sądu konstytucyjnego, obniżając jego rangę i znaczenie społeczne - uznało prezydium Krajowej Rady Sądownictwa.

We wtorek ustawą mają się zająć senackie komisje; Senat ma ją rozpatrzeć w środę. Niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu Sejm głosowałby nad ewentualnymi poprawkami Senatu.

Po zapoznaniu się z ustawą z 7 lipca prezydium KRS oświadczyło, że TK jest jedynym organem władzy publicznej mającym kompetencje do ostatecznego i wiążącego wszystkie podmioty rozstrzygania o zgodności prawa z konstytucją. "Zagadnieniem o charakterze nadrzędnym jest zatem stworzenie warunków funkcjonowania Trybunału, odpowiednich do rangi jego zadań" - dodano. Podkreślono, że ustrój TK powinien umożliwiać sprawne i rzetelne wykonywanie jego zadań, w tym zasad postępowania.

W swym stanowisku KRS odniosło się do 11 zapisów nowej ustawy. Przypominając, że jej przepisy znajdą zastosowanie do wszystkich spraw wszczętych i niezakończonych przed jej wejściem w życie, prezydium KRS podkreśliło, że będzie to oznaczało konieczność wyznaczenia na nowo składów orzekających, także w sprawach, które są gotowe do rozpoznania oraz wyznaczono termin orzeczenia. Uniemożliwia to niezakłóconą realizację zadań Trybunału, w szczególności co do wniosków i skarg, a w konsekwencji prowadzi do przewlekłości postępowań i paraliżu jego działań - uznano.

Według prezydium KRS, złożenie podczas narady przez czterech sędziów TK sprzeciwu wobec proponowanego rozstrzygnięcia pozbawi Trybunał możliwości wydania orzeczenia. "To novum w polskim systemie prawnym, nieznane dotychczas żadnej z obowiązujących procedur sądowych" - dodano. Oceniono, że przepis ten ma charakter dysfunkcyjny i uniemożliwia TK rzetelne i sprawne wykonywanie funkcji orzeczniczych. Uznano, że brak jest racjonalnych argumentów uzasadniających wprowadzenie tego rozwiązania, które prowadzić będzie do wydłużenia prac TK lub nawet ich całkowitego paraliżu.

Pozytywnie oceniając zamiar doprowadzenia do publikacji orzeczeń TK, prezydium KRS zwróciło uwagę, że obowiązek ten wynika wprost z konstytucji i nie powinno to być przedmiotem regulacji ustawowej. Mimo że wyrok z 9 marca ma istotne znaczenie dla ustroju i funkcjonowania sądu konstytucyjnego, to nie zostanie on ogłoszony - dodano.

Prezydium KRS zaznaczyło, że "ustawodawca nadal nie uregulował statusu trzech sędziów TK wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, których wybór Trybunał w wyroku z 3 grudnia 2015 r. uznał za skuteczny i zgodny z prawem". Dodano, że artykuł ustawy, zgodnie z którym prezes TK dopuszcza do orzekania sędziów Trybunału (wybranych w grudniu ub.r. przez obecny Sejm - PAP), którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, jest niezgodny z konstytucją, bo rozszerza skład Trybunału do 18 sędziów.

Podkreślono, że "grudniowi" sędziowie zostali wybrani na "już uprzednio obsadzone miejsca". Dodano, że podjęcie czynności przez tych sędziów wymaga uprzedniego uregulowania statusu sędziów Trybunału, od których prezydent nie odebrał dotychczas ślubowania. "Niepożądaną jest sytuacja, w której status osób prawidłowo wybranych na sędziów TK pozostaje niekreślony i nie mogą one podjąć swoich obowiązków" - głosi stanowisko prezydium KRS.

Przewodniczący senackiej komisji praw człowieka Michał Seweryński (PiS) na poprzednim posiedzeniu komisji zgłosił kilka poprawek odnoszących się do niektórych kontrowersyjnych zapisów. Według niego m.in. zmodyfikowany ma zostać tryb wyboru prezesa TK - prezydent miałby powoływać go spośród trzech kandydatów a nie - jak głosi ustawa - "spośród co najmniej trzech". Piotr Zientarski (PO) wniósł o odrzucenie tej ustawy w całości. Według opinii biura legislacyjnego Senatu ustawa zawiera regulacje "mogące wywoływać wątpliwości natury konstytucyjnej i systemowej". W związku z tym biuro zaproponowało wykreślenie niektórych artykułów.