Nie stworzyliśmy w Polsce czegoś na kształt patriotyzmu konstytucyjnego, przekonania o ważności, a może i dumy z istnienia zbioru zasad ważniejszych niż zwykłe prawo - pisze Łukasz Bojarski, prezes INPRIS.

W swoim najnowszym felietonie w tygodniku Prawnik zastanawia się on nad tym, dlaczego obywatele tak mało wiedzą o ustawie zasadniczej i jak niewielkie pojęcie mamy o roli i znaczeniu TK.

"Niektórzy zaczęli się zresztą bić w piersi, uznając, że nie wykonano odpowiedniej pracy edukacyjnej, że nie stworzyliśmy w Polsce czegoś na kształt patriotyzmu konstytucyjnego, przekonania o ważności, a może i dumy z istnienia zbioru zasad ważniejszych niż zwykłe prawo, zbioru przyjętego w referendum. Nie jest tak, że nie poświęcano temu zagadnieniu czasu. Były liczne działania organizacji pozarządowych, a także niektórych przedstawicieli świata akademickiego (że wspomnę książki „Po co ludziom konstytucja” prof. Ewy Łętowskiej czy „Twoja konstytucja” prof. Wiktora Osiatyńskiego). Problematykę konstytucyjną włączano do szkolnych programów, pewną pracę wykonywał sam Trybunał Konstytucyjny poprzez Wszechnicę Konstytucyjną czy organizowanie (co zaczęto robić od pewnego momentu) spotkań dla mediów po ogłoszeniu wyroku." - pisze Bojarski.

Jego zdaniem to właśnie prawnikom przypada szczególne zadanie, jeśli chodzi o obywatelską edukację na temat ustawy zasadniczej i trybunału. Podaje też kilka przykładów wartych odnotowania akcji w jej ramach. "Niezwykłą inicjatywą okazał się niedawny „Tydzień konstytucyjny” zorganizowany przez Stowarzyszenie im. Prof. Zbigniewa Hołdy. Ponad 270 prawników różnych specjalności z całej Polski (adwokatów, radców, sędziów, ale i notariuszy, pracowników naukowych i aplikantów), którzy zgłaszali się na ochotnika w ramach symbolicznego tygodnia (bo trwał on dłużej), odwiedziło 215 szkół (gimnazjów i liceów) i przeprowadziło tam zajęcia dla prawie 13 tys. uczniów. Zajęcia poświęcone były ustawie zasadniczej i TK, dyskusji o sprawach kontrowersyjnych, debacie wymagającej refleksji i poszukiwania argumentów. Nie polityka była tematem zajęć, nie bieżące spory wokół TK, lecz ciekawe sprawy, podobne do tych, które kiedyś trybunał rozstrzygał i które, jak zakładano (i co się sprawdziło), mogą być interesujące dla młodzieży." - pisze prawnik.

Działania edukacyjne prowadzi też Fundacja Helsińska, która zorganizowała udostępnione na YouTube webinarium pt. „Po co ludziom konstytucja?”. "Inny godny polecenia przykład działań Fundacji Helsińskiej to opatrzone zabawnymi i ciekawymi rysunkami zestawienie krótkich informacji o TK pt. „8 mitów w dyskusji na temat Trybunału Konstytucyjnego”. Jednym z celów podejmowanych przez fundację działań jest uprzystępnianie obywatelom orzecznictwa TK i pokazywanie, że orzeka on w sprawach zwykłych ludzi, broniąc ich przed samowolą władzy. Z podobną inicjatywą wystąpił także rzecznik praw obywatelskich, publikując na swojej stronie internetowej opracowane przystępnym językiem informacje o tym, w jakich życiowych sprawach wniesionych przez biuro RPO i jak orzekał TK." - pisze Bojarski.

Cały felieton dostępny na edgp.gazetaprawna.pl