14 lipca senackie komisje - ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji - na wspólnym posiedzeniu mają rozpatrzyć nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, którą Sejm uchwalił w zeszłym tygodniu.

Ustawa o TK ma być rozpatrywana jako pierwszy punkt na najbliższym, rozpoczynającym się 20 lipca posiedzeniu Senatu.

Według PiS ustawa przecina spory wokół TK. Zdaniem opozycji tryb pracy nad projektem naruszył procedury legislacyjne, zaś część jego zapisów jest niekonstytucyjna i nie uwzględnia zaleceń Komisji Weneckiej.

"Jesteśmy przygotowani na długie posiedzenie, trwające tyle, ile komisje uznają za potrzebne. Termin komisji wyznaczono na tydzień przed posiedzeniem plenarnym. Możemy obradować do późnych godzin wieczornych, czasu powinno wystarczyć" - powiedział PAP w poniedziałek przewodniczący senackiej komisji ustawodawczej Stanisław Gogacz z PiS.

Senator dodał, że posiedzenie zwołano tak, aby był czas na zapoznanie się z materiałami i przygotowanie do późniejszych obrad plenarnych Senatu.

Zgodnie z uchwaloną w Sejmie 7 lipca po burzliwych obradach ustawą pełny skład trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta RP, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Składy 3-osobowe badałyby m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadałyby zwykłą większością głosów.

Zgodnie z ustawą podczas narady w pełnym składzie nad wyrokiem 4 sędziów może zgłosić sprzeciw wobec projektu wyroku, gdy zagadnienie jest ważne ze względu ustrojowych lub porządku publicznego. Wtedy naradę odraczałoby się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie ponownie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpiłyby 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie.

Po wejściu w życie ustawy opublikowane miałyby zostać wyroki wydane przez TK od 10 marca do 30 czerwca br. Ten zakres nie obejmuje zatem wyroku z 9 marca o niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Prezes TK kierowałby wniosek o ogłoszenie wyroku do premiera (dziś ogłoszenie orzeczeń prezes sam zarządza).

Sędziów TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do wejścia w życie ustawy nie podjęli obowiązków, prezes TK będzie musiał włączyć do składów orzekających i przydzielić im sprawy.

Trybunał ma badać wnioski w kolejności ich wpływu - wyjątkiem byłoby badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, a także - przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy. Wiążący dla TK byłby wniosek prezydenta o pominięciu zasady kolejności wpływu sprawy przez niego wskazanej. Zasada "kolejkowania" nie dotyczy skarg konstytucyjnych od obywateli i pytań prawnych sądów.

Sprawy wszczęte pytaniem prawnym sądu czy skargą konstytucyjną miałyby być rozstrzygnięte w TK w ciągu roku od wejścia ustawy w życie. Wnioski złożone przez uprawnione organy, a nierozstrzygnięte przed wejściem ustawy w życie, TK mógłby zawieszać na pół roku, wzywając do ich uzupełnienia według nowych przepisów. Rozprawa nie mogłaby się odbyć wcześniej niż po upływie 30 dni od doręczenia stronom zawiadomienia o jej terminie.

Zaskarżenie tej ustawy do TK - w przypadku podpisania jej przez prezydenta w takiej formie, w jakiej uchwalił ją Sejm - zapowiedziały już PO i Nowoczesna. (PAP)

mja/ wkt/ EŚ