Przed Wielką Izbą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zawisła ostatnio skarga Jeronovičs przeciwko Łotwie (nr 547/02) dotycząca nieludzkiego i poniżającego traktowania ze względu na warunki uwięzienia (art. 3 konwencji) oraz nierozpoznania sprawy w rozsądnym terminie (art. 6 konwencji).

Skarżący w 2000 r. został skazany na 9 lat pozbawienia wolności za rozbój. Umieszczono go w przeludnionej celi, bez okna i udogodnień sanitarnych.
Rząd łotewski złożył w tej sprawie jednostronną deklarację, w której przyznał się do naruszenia konwencji i zaproponował skarżącemu zadośćuczynienie. Trybunał ją zaakceptował, w efekcie czego skargę Jeronovičsa skreślono z listy spraw. Mimo to krajowa prokuratura odrzuciła wniosek mężczyzny o wznowienie postępowania.
Procedura jednostronnej deklaracji rządu została wprowadzona, aby zmniejszyć liczbę spraw zawisłych przed ETPC. Skarżący ma prawo się do niej ustosunkować, a także wnioskować o jej odrzucenie przez trybunał. Rząd może jednak złożyć jednostronną deklarację, nawet jeśli skarżący nie zgadza się na polubowne załatwienie sprawy.
Zgodnie z wcześniejszymi wyrokami ETPC jednostronne deklaracje powinny być stosowane wyłącznie w sprawach powtarzających się, gdzie istnieje już ugruntowane orzecznictwo. Niestety w praktyce zdarza się, że rządy państw stron konwencji składają jednostronną deklarację w sprawach natury precedensowej. Przykładem takiej praktyki były sprawy dotyczące sprostowania z prawa prasowego (Sroka przeciwko Polsce), braku skutecznego śledztwa w sprawie zabójstwa (Osuch przeciwko Polsce) czy też sprawa braku postępowania w sprawie molestowania nieletniej (Kaliszczak przeciwko Polsce).
Jest zatem wskazane, aby trybunał sprawował szerszą kontrolę nad zasadnością przyjmowania jednostronnej deklaracji oraz badania, czy ze związanej z nią sprawy nie wynikają poważne kwestie naruszenia praw człowieka, a w konsekwencji, czy konieczność ich ochrony nie uzasadnia wydania wyroku. Nierzadko jedyną formą naprawienia szkody wyrządzonej naruszeniem konwencji jest wznowienie postępowania w kraju lub ponowne rozpoznanie sprawy. O ile w większości krajów będących stronami konwencji istnieją mechanizmy wznowienia postępowania po wyroku ETPC, o tyle legislator nie przewidział takiej możliwości w razie decyzji o skreśleniu sprawy z listy na podstawie jednostronnej deklaracji.
Przekonał się o tym Jeronovičs, który po bezskutecznej próbie wznowienia postępowania w kraju ponownie zwrócił się ze skargą do ETPC. Dowodził w niej, że choć rząd w jednostronnej deklaracji przyznał się do naruszenia konwencji, to władze krajowe nie przeprowadziły skutecznego postępowania w jego sprawie (skarga 44898/10).
W wyroku Wielkiej Izby z 5 lipca 2016 r. trybunał przypomniał zasadę wynikającą z art. 19 konwencji, która obliguje go do monitorowania, w jaki sposób państwa członkowskie wywiązują się z zobowiązań konwencyjnych. Sędziowie strasburscy odrzucili argumentację rządu, że wystarczającym środkiem naprawienia szkody za naruszenie konwencji była wypłata zadośćuczynienia. Nie zgodzili się również z jego twierdzeniem, że kolejna skarga złożona przez Jeronovičsa była niezgodna z wymogiem rationae materiae (sprawa została bowiem już wcześniej rozstrzygnięta) oraz że wniesiono ją po upływie 6 miesięcy od ostatecznego rozstrzygnięcia.
Jednym z najważniejszych elementów omawianej sprawy była kwestia wznowienia postępowania dotyczącego nieludzkiego i poniżającego traktowania. ETPC wskazał jednoznacznie, że na podstawie decyzji o skreśleniu sprawy z listy, Jeronovičs miał możliwość ubiegania się o jej wznowienie. Fakt, że do tego nie doszło, skutkował w ocenie trybunału naruszeniem art. 3 konwencji w jego proceduralnym aspekcie. Skarżący otrzymał 4 tys. euro zadośćuczynienia.
W 17-osobowym składzie sędziowskim Wielkiej Izby aż ośmiu sędziów złożyło zdanie odrębne, w tym sędzia z Polski. Uznali oni, że być może trybunał w zbyt łatwy sposób zaakceptował jednostronną deklarację łotewskiego rządu na gruncie poważnej sprawy z art. 3 konwencji. Sędziowie wskazali też na istnienie luki proceduralnej w zakresie wykonywania decyzji skreślających sprawę z listy w następstwie jednostronnej deklaracji. Decyzje takie nie są poddane nadzorowi Komitetu Ministrów, więc nie ma nad ich wdrożeniem żadnego mechanizmu kontroli. Niemniej jednak sędziowie podkreślili, że nie mogą się zgodzić z rozstrzygnięciem Wielkiej Izby. Ich zdaniem trybunał, uznając swoje kompetencje do ponownego rozpatrzenia sprawy, uruchomił „nigdy niekończącą się procedurę” oceny zgodności jednego, już zbadanego wydarzenia.
Wyrok Wielkiej Izby jest niezwykle ważny z punktu widzenia częstej praktyki przedstawiania jednostronnych deklaracji przez polski rząd. Zgodnie z omawianym wyrokiem ETPC będzie musiał ostrożniej podchodzić do ich akceptowania. Na państwie członkowskim będzie zaś ciążył obowiązek wykonania środków indywidualnych w sprawie, np. wznowienia postępowania, jeżeli jest to niezbędne dla naprawienia naruszenia konwencji.