Obywatel poprosił komendanta głównego policji o udostępnienie informacji publicznej na temat stosowanych wobec niego czynności operacyjno-rozpoznawczych określonych w art. 19 ustawy o Policji (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 355 ze zm.) w latach 2007–2008.
Interesowało go w szczególności, na czyj wniosek i w jakim zakresie były prowadzone czynności, w jakim okresie, ile łącznie trwała kontrola, czy jego numer prywatny był objęty podsłuchem.
W uzasadnieniu wniosku podał m.in., że został oskarżony przez prokuraturę o oszustwo (art. 286 kodeksu karnego). Jego sprawa obecnie toczy się przed Sądem Okręgowym w G. Istotnym dowodem w niej są materiały uzyskane w toku czynności operacyjnych. Przed sądem trwa proces ujawniania nagrań i komunikatów sporządzanych na ich podstawie. Zdaniem oskarżonego kontrolę stosowano wobec niego, naruszając prawo (przekraczając terminy), ale, aby mieć w tej sprawie pewność, złożył właśnie wniosek o dostęp do informacji publicznej.
Komendant główny policji w czerwcu 2015 r. wydał decyzję odmowną. W uzasadnieniu wskazywał, że choć materia poruszona we wniosku dotyczy informacji publicznej, to z uwagi na ustawowe ograniczenia nie może być udostępniona. Przywoływał tu art. 19 ust. 6 ustawy o Policji stanowiący, iż kontrola operacyjna prowadzona jest niejawnie. Wskazywał też na art. 19 ust. 16, ust. 17 i ust. 17a tejże ustawy, z których to wynika, że nie istnieje prawna możliwość zaznajomienia osoby poddanej kontroli operacyjnej z materiałami zgromadzonymi podczas trwania tej kontroli, poza trybem ujętym w art. 321 kodeksu postępowania karnego (końcowe zaznajomienie podejrzanego z materiałami z postępowania przygotowawczego). Mimo wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy komendant podtrzymał swoją decyzję. Obywatel wniósł więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Ten, choć nie przyznał racji obywatelowi, z innych powodów uchylił obie decyzje komendanta. Wskazał bowiem, że aby żądana informacja uzyskała walor informacji publicznej, musi dotyczyć „sprawy publicznej”. Celem ustawy o dostępie do informacji (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2058 ze zm.) nie jest bowiem zaspokajanie indywidualnych potrzeb wnioskodawcy. Skarżący żądał natomiast udzielenia mu danych w sprawie indywidualnej w związku z trwającym procesem karnym, co nie miało żadnego związku z oceną sposobu funkcjonowania organu władzy publicznej. W takim wypadku, gdy nie chodzi o informację publiczną, organ – czyli komendant – nie wydaje decyzji o odmowie udzielenia informacji, lecz zawiadamia zwykłym pismem wnoszącego, że przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej nie znajdują zastosowania ze względu na odmienne tryby umożliwiające otrzymanie danych (w tym wypadku chodzi o tryb z art. 321 k.p.k.).
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 4 lutego 2016 r., sygn. akt II SA/Wa 1558/15