PiS rezygnuje z rozwiązania pozwalającego wnioskować prezydentowi oraz prokuratorowi generalnemu o rozpatrzenie sprawy przez pełny skład trybunału.
Projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zostanie ponownie skierowany do prac w komisji sprawiedliwości i praw człowieka. To efekt debaty, jaka się odbyła na wczorajszym posiedzeniu Sejmu.
Prezentujący sprawozdanie komisji o projekcie ustawy o TK poseł Bartłomiej Wróblewski podkreślał, że jego zdaniem dobrze się stało, iż komisja pracowała na dokumencie przygotowanym przez posłów PiS.
– Jego decydującą zaletą jest to, że przecina on większość sporów, jakie pojawiły się po przyjęciu przez poprzedni parlament czerwcowej ustawy o TK. W większości przywraca się tym samym regulacje ustawy o TK z 1997 r., które to rozwiązania nie były kwestionowane i zadowalająco sprawdzały się przez niemal dwie dekady – tłumaczył poseł PiS.
Jednocześnie zaznaczył, że efekt prac komisji jest projektem kompromisowym, gdyż zawiera również niektóre rozwiązania proponowane np. przez Komitet Obrony Demokracji. Jako przykład podał m.in. przepis, zgodnie z którym sędziów do składu orzekającego TK będzie wyznaczał prezes trybunału według kolejności alfabetycznej. Podkreślił również, że kompromisem jest rezygnacja z rozwiązania, zgodnie z którym prezydent i prokurator generalny mieliby możliwość wnioskowania o to, aby trybunał rozpatrywał określoną sprawę w pełnym składzie. Teraz, zgodnie z projektem, takie uprawnienie miałoby przysługiwać tylko prezesowi TK, składowi orzekającemu lub grupie trzech sędziów. Ponadto, jak mówił poseł Wróblewski, komisja zgodziła się na wykreślenie z projektu przepisu, zgodnie z którym w wyjątkowych sytuacjach wyroki TK miały zapadać większością 2/3 głosów.
Te deklaracje jednak nie uspokoiły nastrojów panujących na sali obrad. Zdaniem posłów opozycji o żadnym kompromisie nie może być mowy.
– Projekt nie rozwiązuje problemu, jaki stworzył PiS wokół trybunału, a jego celem jest sparaliżowanie prac sądu konstytucyjnego – mówił Borys Budka, poseł PO.
Z kolei Jarosław Marciniak, przedstawiciel społecznych wnioskodawców podkreślał, że to, co przyjęła w swoim sprawozdaniu komisja, jest niczym innym jak hybrydą wszystkich niekonstytucyjnych rozwiązań forsowanych do tej pory przez PiS.
– Co się stało z obywatelskim projektem? – pytał retorycznie. I jako głos sprzeciwu wobec instrumentalnego traktowania przez posłów tej obywatelskiej inicjatywy stwierdził, że wycofuje projekt z dalszych prac.
Głos w sprawie projektowanych zmian zabrał również Andrzej Rzeplińki, prezes trybunału. Jak bowiem zaznaczył, sumienie nie pozwala mu milczeć, gdy uchwalane są tak arbitralne rozwiązania.
– Jeżeli parlament przyjmie proponowane zmiany, to będziemy mieć do czynienia nie z ustawą, a jedynie z jej pozorem – ostrzegał. Rozwiązania w niej zawarte będą bowiem sprzeczne nie tylko z konstytucją, ale także z podstawowymi zasadami kultury prawnej.
Etap legislacyjny
Projekt po II czytaniu w Sejmie