Po śmierci osoby prowadzącej działalność gospodarczą nadal będzie można rozliczać niektóre podatki i płacić składki ZUS. Płatnikiem ma być prokurent.
Ministerstwo Rozwoju przedstawiło propozycje zmian, które pojawiły się w projekcie założeń do nowelizacji niektórych ustaw w związku z sukcesją przedsiębiorstwa osoby fizycznej. Dokument jest realizacją jednego z punktów planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który zakłada wprowadzenie 100 usprawnień dla firm. Chodzi w tym przypadku o sukcesję jednoosobowych firm. Wicepremier wskazywał, że przedsiębiorstwo umiera wraz z właścicielem. Dzieje się tak dlatego, że przejąć można tylko majątek zmarłego, bez możliwości korzystania z innych niezbędnych elementów funkcjonowania firmy, takich jak np. nazwa i nr NIP, decyzje administracyjne, zezwolenia, koncesje. Śmierć przedsiębiorcy wpisanego do CEIDG oznacza też zasadniczo wygaśnięcie kontraktów handlowych i utratę pracy przez pracowników.
Nowa instytucja
Ma to się zmienić dzięki nowej instytucji prokurenta mortis causa, czyli przedstawiciela w sprawach związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa po śmierci właściciela firmy. Zgodnie z projektem założeń prokurent prowadziłby przedsiębiorstwo do czasu działu spadku na zasadach zbliżonych do zarządu majątkiem spadkowym przez kuratora. Oznacza to, że dokonywałby czynności w imieniu własnym na rachunek spadkobierców, a spadkobiercy mieliby ograniczone możliwości wpływania osobno na działania prokurenta. Byłby uprawniony do zawierania, wykonywania i rozwiązywania umów, w tym także umów zawartych przed śmiercią przedsiębiorcy (np. umowy kredytu, leasingu itp.).
Dalsze prowadzenie spraw byłoby możliwe też dzięki temu, że prokurent mógłby się posługiwać numerami NIP i REGON zmarłego przedsiębiorcy zaopatrzonymi w dodatkowe oznaczenie, np. literę S. Miałby również dostęp do rachunku bankowego zmarłego przedsiębiorcy i do określonej wysokości środków pieniężnych, związanych z działalnością przedsiębiorstwa. Dzięki temu mógłby opłacać należności np. z tytułu składek czy podatków. Prokurent mortis causa ma też wykonywać wszystkie obowiązki i uprawnienia pracodawcy, ponieważ po zmianach umowy o pracę nie będą wygasać wraz ze śmiercią przedsiębiorcy.
Sprawy podatkowe
Prokurent brałby też udział w postępowaniach podatkowych przed organem i sądem administracyjnym w sprawach związanych z działalnością przedsiębiorstwa.
Zgodnie z projektem prokurent miałby się stać również płatnikiem niektórych podatków, np. VAT, podatku od środków transportu, podatku od nieruchomości, podatku od czynności cywilnoprawnych.
Samo przedsiębiorstwo zmarłego stałoby się podatnikiem w tym zakresie. Dziś regulowanie tych danin w okresie przejściowym nie jest możliwe.
Nowe zasady nie dotyczyłyby jednak podatku dochodowego. W tym przypadku byłoby podobnie jak dziś. Projektodawcy proponują bowiem wstrzymanie obowiązku podatkowego odnośnie do zdarzeń wiążących się z posiadaniem majątku spadkowego i osiąganiem z niego przychodów do czasu ustalenia kręgu spadkobierców bądź działu spadku.
Resort proponuje, aby w zakresie odpowiedzialności lub uprawnień poszczególnych spadkobierców organ podatkowy orzekał w jednej decyzji na podstawie decyzji ostatecznych wydanych wobec spadkodawcy oraz jego zobowiązań wynikających z prawidłowych deklaracji, po ustaleniu kręgu spadkobierców i ustaleniu kręgu osób, którym przypadło przedsiębiorstwo. Jeżeli złożone deklaracje byłyby nieprawidłowe albo nie złożono by ich wcale, organ podatkowy byłby zobowiązany ustalić kwoty podatku. Termin płatności zobowiązań podatkowych określonych w decyzji wynosiłby, jak dziś, 14 dni od dnia jej doręczenia.
Dobre zmiany
Maria Kukawska, doradca podatkowy w Stone & Feather Tax Advisory, przyznaje, że sama idea wprowadzenia prokurenta mortis causa jest bardzo dobra.
– Zarys koniecznych uregulowań podatkowych wiążących się z wprowadzeniem tej instytucji wydaje się trafny, w tym w szczególności przewidywana zasada odroczenia konkretyzacji obowiązku podatkowego w podatku dochodowym – twierdzi ekspertka.
Z kolei dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy i radca prawny w J. Pustuł, M. Przywara Doradztwo podatkowe, przyznaje, że dziś w przypadku śmierci jednoosobowego przedsiębiorcy powstaje wiele problemów: wygasają umowy o pracę nie ma osoby, która mogłaby np. zapłacić zaliczkę PIT od umów o pracę, czy wystawić faktury VAT związane z działalnością firmy. Jej zdaniem teraz ma się to zmienić. Z projektu założeń wynika bowiem, że podatnikiem ma się stać samo przedsiębiorstwo zmarłego, a prokurent mortis causa płatnikiem VAT, podatku od środków transportowych czy podatku od nieruchomości. Ma on również odprowadzać ZUS od umów o pracę. – Można się więc domyślać, że analogicznie będzie w przypadku zaliczek PIT od umów o pracę – twierdzi rozmówczyni. Dodaje, że po śmierci jednoosobowego przedsiębiorcy jego firma ma funkcjonować tak, jakby przedsiębiorca nadal żył. Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2018 r. i będą miały zastosowanie do spadków otwartych po tym dniu.
Etap legislacyjny
Projekt założeń do nowelizacji niektórych ustaw w związku z sukcesją przedsiębiorstwa osoby fizycznej – w konsultacjach
Dziennik Gazeta Prawna