Sejmowa podkomisja, rozpatrująca cztery projekty zmian prawa ws. Trybunału Konstytucyjnego, wybrała w środę, jako projekt bazowy i wiodący w jej pracach, propozycję nowej ustawy o TK autorstwa PiS. Podkomisja rozpoczęła omawianie pierwszych zapisów planowanej ustawy.

Za tym, aby projekt PiS stał się propozycją bazową podczas dalszych prac, głosowało pięciu członków podkomisji, przeciw było dwoje, dwóch innych wstrzymało się od głosu. Z kolei wniosek, aby bazowy był projekt obywatelski KOD poparło dwoje posłów, przeciw było pięciu, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.

We wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zdecydowała, że czterema projektami zmian prawa ws. TK zajmie się 9-osobowa podkomisja nadzwyczajna. Chodzi o projekty nowych ustaw autorstwa PiS i KOD (projekt obywatelski), a także projektów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PSL oraz Kukiz'15.

W skład podkomisji, która rozpoczęła swe prace już w środę przed południem, weszło pięciu posłów PiS, i po jednym PO, Nowoczesnej, Kukiz'15 i PSL. Podkomisja wstępnie ustaliła harmonogram swych prac. Kolejne posiedzenia zaplanowane zostały na czwartek, piątek, sobotę oraz poniedziałek. "Uważam, że cel jest ważny i jeśli chcemy rzeczowo przedyskutować projekty i przynajmniej część wątpliwości wyjaśnić, to musimy pracować intensywnie" - mówił przewodniczący podkomisji Bartłomiej Wróblewski (PiS).

Popołudniowe posiedzenie w środę zdominowała kwestia wyboru projektu bazowego do dalszych prac. Według Stanisława Piotrowicza (PiS) podkomisja powinna w swych pracach oprzeć się na treści poprzedniej ustawy o TK z 1997 r., obowiązującej do sierpnia 2015 r. (podstawą projektu autorstwa PiS jest ustawa z 1997 r.). "Jeśli chcemy wypracować jakieś porozumienie, szukajmy tego, co jest niesporne. Można powiedzieć, że w 99 proc. projekt PiS jawi się jako niesporny" - mówił Piotrowicz.

"Bazowym powinien być projekt KOD, jako jedyne rozwiązanie, które nie budzi wątpliwości konstytucyjnych. Ponadto będzie to spójne z państwa retoryką, że ważny jest suweren, czyli obywatele. A to jest projekt obywatelski" - wskazywała natomiast Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).

Krystyna Pawłowicz (PiS) odpowiadała, że projekt obywatelski miał 100 tys. podpisów, więc "jednak liczniejszą legitymację wyborczą ma PiS". "Mandat demokratyczny stoi za projektem PiS" - dodała.

Wcześniej Gasiuk-Pihowicz złożyła wniosek formalny o przerwanie prac do czasu upublicznienia raportu zespołu ekspertów powołanego przez marszałka Sejmu ds. TK; koordynatorem zespołu jest prof. Jan Majchrowski. Niedawno marszałek Sejmu Marek Kuchciński zapowiadał, że raport ten zostanie upubliczniony do początków lipca. Wniosek Gasiuk-Pihowicz nie uzyskał jednak większości w podkomisji.

"Państwo przepychają kolanem swoją ustawę, ze wszystkimi niekonstytucyjnymi rozwiązaniami" - oceniła Gasiuk-Pihowicz.

We wtorek Wróblewski mówił, że chciałby, aby podkomisja zakończyła prace, jeśli to będzie możliwe, w ciągu dwóch tygodni. Zapewniał równocześnie, że chce, by wszystkie strony mogły przedstawić swoje stanowiska i że "nie chciałby, by którakolwiek ze stron miała wrażenie, że jej racje nie zostały wysłuchane".

W środę podkomisja rozpatrzyła cztery spośród 85 artykułów projektu bazowego. Początek kolejnego posiedzenia wyznaczono na czwartek po sejmowych głosowaniach.

Zgodnie z projektem nowej ustawy o TK, autorstwa PiS, pełen skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. W tym składzie TK ma orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości, m.in. gdy z wnioskiem o uznanie sprawy za szczególnie zawiłą do TK zwróci się prezydent, prokurator generalny, trzech sędziów Trybunału lub skład orzekający wyznaczony do rozpoznania danej sprawy.

Orzeczenia - według projektu - co do zasady mają zapadać zwykłą większością głosów, ale w przypadku spraw rozstrzyganych w pełnym składzie część orzeczeń ma zapadać większością 2/3 głosów sędziów. Chodzi m.in. o sprawy odnoszące się do wybranych zapisów konstytucji, m.in. dotyczących wolności obywatelskich czy zakazu dyskryminacji.

Z kolei projekt noweli ustawy o TK, autorstwa PSL, przewiduje - jak czytamy w uzasadnieniu - m.in., że "sześciu sędziów, co do których istnieje obecnie konflikt", przejdzie w stan spoczynku. Następnie nowi sędziowie zostaliby wybrani już według nowych zasad. Ludowcy proponują m.in., by sędziowie byli wybierani przez Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. PSL chce ponadto, żeby Sejm w określonych wypadkach otrzymał możliwość wnioskowania o ponowne rozpatrzenie ustawy przez Trybunał już po wyroku TK.

Projekt obywatelski zakłada m.in. rozszerzenie kręgu podmiotów zgłaszających kandydatów na sędziów TK. Ma to być - poza prezydium Sejmu, grupa 50 posłów, jak obecnie - prezydent, KRS, SN i NSA. Wybór sędziego także miałby odbywać się większością 2/3 głosów. KOD proponuje, by pełny skład TK liczył co najmniej 9 sędziów. W projekcie proponuje się, by nowy sędzia TK składał przysięgę wobec marszałka Sejmu.

Zgodnie z propozycją nowelizacji, autorstwa Kukiz'15, sędziowie Trybunału mieliby być wybierani na dziewięcioletnie kadencje przez Sejm większością 2/3 ustawowej liczby posłów. (PAP)