Wielka Brytania miała prawo zaostrzyć kryteria przyznawania świadczeń socjalnych dla nowych pracowników z innych krajów unijnych - uznał 14 czerwca Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Tym samym oddalił on skargę Komisji Europejskiej, która zarzuciła brytyjskiemu rządowi, że stosowany przez niego "test prawa pobytu" dla imigrantów z UE, uzależniający przyznanie im zasiłków socjalnych od spełnienia dodatkowych kryteriów, narusza zakaz dyskryminacji wynikający z art. 4 rozporządzenia nr 883/2004 w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Od obywateli brytyjskich nie wymaga się bowiem wykazania, że są na Wyspach po to, aby tam mieszkać na stałe i pracować, nie zaś po to, by uprawiać turystykę socjalną.

Unijny trybunał nie zgodził się z głównym argumentem Komisji, że w przypadku osoby, która nie przejdzie tego testu, nie ma zastosowania żadne prawo dotyczące zabezpieczenia społecznego - ani brytyjskie, ani żadne inne. Jak zauważył TSUE, zarzut ten jest nietrafny, gdyż imigrant wnioskujący o zasiłek może po prostu nie spełniać warunków merytorycznych, takich jak te, przewidziane w "teście prawa pobytu". A nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby je ustanawiać.

Jeśli zaś o chodzi o zarzut, że wprowadzenie dodatkowych kryteriów przyznawania świadczeń socjalnych dla imigrantów z UE nieuchronnie prowadzi do dyskryminacji bezpośredniej (lub co najmniej pośredniej), to trybunał stwierdził, że nierówne traktowanie obywateli brytyjskich oraz obywateli innych krajów UE jest uzasadnione, gdyż służy realizacji "słusznego celu", jakim jest w omawianym przypadku ochrona finansów państwa. Podkreślił też, że weryfikacja, czy nowi pracownicy spełniają warunki prawa pobytu, jest prowadzona tylko w szczególnych wypadkach, gdy urzędy mają wątpliwości co do dostarczonych im przez imigrantów informacji, a nie systematycznie. Jest ona zatem środkiem proporcjonalnym.

Długo oczekiwany wyrok TSUE jest ciosem dla zwolenników wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Jeśli unijny sąd orzekłby, że brytyjskie przepisy naruszają prawo traktatowe, eurosceptycy zyskaliby kolejny argument na to, że Unia nadmiernie ingeruje w sprawy ich kraju i uniemożliwia prowadzenie niezależnej polityki.

"Test prawa pobytu" (Habitual Residence Test), wprowadzony przez rząd Davida Camerona na początku 2014 r. w ramach walki z turystyką socjalną, ma za zadanie sprawdzać, czy nowi pracownicy z innych krajów unijnych przyjechali na Wyspy nie po to, aby żerować na hojności brytyjskiego państwa dobrobytu, lecz po to, by się tam osiedlić i pracować. Aby w ogóle ubiegać się o zasiłki rodzinne i mieszkaniowe czy nabyć prawo do ulgi podatkowej na dzieci, muszą oni przebywać w Wielkiej Brytanii co najmniej trzy miesiące (wcześniej nie przysługują im żadne świadczenia) oraz udokumentować, czym się w tym okresie zajmowali, ile zarabiali, jaki jest ich status rodzinny i sytuacja mieszkaniowa. Imigrant, który przejdzie "test prawa pobytu", ale akurat jest bez pracy, ma prawo do zasiłku dla bezrobotnych i innych form zabezpieczenia społecznego przez kolejne sześć miesięcy. o tym czasie, jeśli nie udowodni w urzędzie pracy, że dostał ofertę zatrudnienia bądź nie wykaże, że ma duże szanse, by je znaleźć, straci te uprawnienia.

Komisja Europejska od początku krytykowała zaostrzenie przepisów wobec imigrantów z UE jako dyskryminujące oraz ostrzegała, że jeśli rząd Davida Camerona nie wycofa się ze zmian, złoży skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Słowa dotrzymała w czerwcu 2014 r., oficjalnie zarzucając Wielkiej Brytanii naruszenie zasady równości traktowania w związku z dostępem do świadczeń rodzinnych oraz ulgi podatkowej na dzieci.

Dość nieoczekiwanie kampanię Camerona przeciwko turystyce socjalnej poparł w ubiegłym roku rzecznik generalny TSUE Cruz Villalon. W swojej opinii stwierdził on, że test dla imigrantów jest środkiem uzasadnionym, gdyż służy zabezpieczeniu dobrej kondycji finansów państwa, nawet jeśli pośrednio można go uznać za dyskryminujący. Podkreślił też, że brytyjski rząd nie nałożył żadnych dodatkowych warunków, jakie muszą spełnić nowi pracownicy z UE ponad te, które są zapisane w prawie wspólnotowym. Wyrok TSUE zasadniczo potwierdził tę opinię.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 czerwca w sprawie Komisja Europejska przeciwko Wielkiej Brytanii (sygn.C-308/14)